Ambasada RP we Włoszech interweniuje w opactwie na Monte Cassino i u lokalnych władz w związku z zapowiedzią organizacji świątecznego targu na terenie walk z 1944 roku. Przeciwko tej inicjatywie protestują też miejscowi politycy i stowarzyszenia.

Ambasada RP we Włoszech interweniuje w opactwie na Monte Cassino i u lokalnych władz w związku z zapowiedzią organizacji świątecznego targu na terenie walk z 1944 roku. Przeciwko tej inicjatywie protestują też miejscowi politycy i stowarzyszenia.
Monte Cassino /Leszek Szymański /PAP

"Świąteczne miasteczko" przygotowywane jest na obszarze znanym pod nazwą Albaneta, na płaskowyżu w odległości około kilometra od opactwa benedyktynów na wzgórzu i niedaleko Polskiego Cmentarza Wojennego.

Umowę o wynajmie terenu i organizacji miasteczka podpisał prywatny przedsiębiorca z opactwem, które jest właścicielem tego obszaru.

Ambasada RP w Rzymie poinformowała PAP, że w tej sprawie monituje opactwo od dłuższego czasu, ale nie otrzymała stamtąd żadnej odpowiedzi. Ponadto polska placówka kontaktowała się władzami miasta Cassino, w tym także z burmistrzem. Miasto nie jest jednak w tej sprawie stroną, gdyż nie ma na tym terenie kompetencji ani administracyjnych, ani terytorialnych - podkreślono.

Ambasada rozmawiała także z Komisarzem Generalnym ds. Miejsc Pamięci z włoskiego ministerstwa obrony, który sprawuje opiekę nad Polskim Cmentarzem Wojennym. On również nie ma kompetencji na tym terenie, ale zapewnił stronę polską, że obserwuje rozwój sytuacji.

Nasza placówka dyplomatyczna przyznała, że zastanawia się nad zawiadomieniem miejscowej prokuratury. Zanim to ewentualnie uczyni, w ten weekend na Monte Cassino pojedzie polska konsul wraz z attache wojskowym, by sprawdzić, jakie utrudnienia w dostępie do cmentarza II Korpusu i do polskich pomników stanowi organizacja targu.

Sprawę do prokuratury z żądaniem natychmiastowego wstrzymania prac skierowały już miejscowe stowarzyszenia historyków i obrońców przyrody, a także lokalny oddział parlamentarnego Ruchu Pięciu Gwiazd. Wszyscy, pod hasłem "Ratujmy Albanetę na Monte Cassino", domagają się uszanowania tego terenu jako miejsca walk o wzgórze i jednocześnie jego środowiska naturalnego.

To tak, jakby urządzić jarmark ze straganami i sprzedawać kiełbaski oraz urządzać gry i koncerty na plaży Omaha w Normandii, gdzie wylądowali alianci - mówią cytowani przez włoskie media przeciwnicy świątecznej wioski. Wstęp do niej ma być odpłatny.

Przypomina się, że 2 lipca na Monte Cassino zainagurowany został specjalny szlak po miejscach upamiętniających walki na wzgórzu. Tymczasem obecnie, jak zauważono, dostęp m.in. do kilku miejsc pamięci o polskich żołnierzach został zablokowany przez siatki i furtki.

Władze administracyjne pobliskiego miasta Cassino odcięły się od tej komercyjnej inicjatywy na terenie, który ma - jak podkreśliły - wysoką wartość historyczną.

W wydanym oświadczeniu wyjaśniły, że od organizatorów targu otrzymały prośby o wydanie zgody na handel żywnością podczas tego wydarzenia. Wniosek ten zostanie przez nie przeanalizowany, przy czym - jak dodano - przy podejmowaniu tej decyzji brany będzie pod uwagę szczególny charakter tego miejsca.

Z kolei organizatorzy wydarzenia oświadczyli, że świąteczny targ zostanie zorganizowany tak, by nie naruszał środowiska naturalnego obszaru. Inicjatywa ta - zapewnili - nie ma na celu przyniesienie zysków. Dodano, że wpływy uzyskane z biletów wstępu zostaną przekazane na organizację imprezy oraz na cele społeczne i kulturalne.

(mal)