Trzeci dzień papieskiej wizyty w Niemczech przyniósł bardzo mieszane emocje. Na spotkaniu z młodzieżą, gdzie lały się dziecięce łzy wzruszenia, po 84-letnim papieżu widać już było oznaki zmęczenia. Wpływu na to nie miało poczucie zagrożenia, bo - jak informował - rzecznik Benedykta XVI, głowie kościoła nie przekazano informacji o strzelaninie.

Mieszkaniec Berlina, którego zatrzymano w Erfurcie z wiatrówką i pistoletem pneumatycznym, cztery razy strzelił w kierunku pilnujących bezpieczeństwa. Tak przynajmniej twierdzą świadkowie i policja, choć zatrzymany nie przyznaje się do winy.

Benedykt XVI spotkał się w sobotę także z byłym kanclerzem Helmutem Kohlem. Rozmawiał też z Centralnym Komitetem Niemieckich Katolików, od których usłyszał podziękowanie za jednoznaczną postawę w sprawie skandalu pedofilii. "Dziękujemy" nie powiedziały ofiary molestowań, które wypominają papieżowi milczenie i organizację sekretnych spotkań z wybranymi osobami zamiast otwartych rozmów.

Ujawnione w zeszłym roku liczne przypadki molestowania dzieci przez duchownych i pracowników instytucji kościelnych poważnie wstrząsnęły Kościołem katolickim w Niemczech. W 2010 roku wystąpiło z niego ponad 181 tys. wiernych, o połowę więcej niż rok wcześniej, co w dużej mierze miało związek ze skandalem.