W Belgii specjalna komisja kościelna, która bada przypadki pedofilii wśród księży, ma tak wiele skarg, że przestała sobie radzić. Belgijska opinia publiczna jest zszokowana rosnącymi wciąż rozmiarami zjawiska pedofilii w tamtejszym Kościele katolickim.

Lawina skarg pojawiła się po tym, jak biskup Brugii przyznał się, że latami wykorzystywał seksualnie swojego bratanka. Historia ta sprawiła, że ofiary pedofilów w sutannach zaczęły głośno mówić o swoich trudnych doświadczeniach z przeszłości.

Komisja odbiera średnio cztery telefony dziennie. Obecnie rozpatruje 400 wstępnie potwierdzonych skarg, a wciąż napływają nowe. Duża ilość zgłoszeń sprawiła, że komisja przestała sobie z nimi radzić - powstała nawet lista oczekujących na rejestrację skargi.

Komisja zamierza zatrudnić dodatkowe osoby, aby móc nadążyć z pracą. Pierwszeństwo daje obecnie sprawom aktualnym i ofiarom, którym wciąż grozi niebezpieczeństwo.