Minister spraw zagranicznych Argentyny oskarżył Londyn o wysłanie w region południowego Atlantyku podwodnego okrętu atomowego. Argentyna złożyła też oficjalny protest w ONZ w związku z ostatnimi krokami Wielkiej Brytanii dotyczącymi Falklandów. Brytyjski ambasador przy ONZ Mark Lyall Grant nazwał te oskarżenia absurdalnymi.

Argentyński szef dyplomacji Hector Timerman oświadczył na konferencji prasowej w Nowym Jorku, że Wielka Brytania "militaryzuje" rejon Falklandów, zwanych przez Argentynę Malwinami. Powtórzył tym samym oskarżenia formułowane w tym tygodniu przez argentyńską prezydent Cristinę Fernandez de Kirchner.

Argentyna dysponuje informacjami, według których w ramach niedawnego rozmieszczenia sił brytyjskich na Falklandach, wysłano na południowy Atlantyk atomowy okręt podwodny zdolny do przenoszenia broni nuklearnej - oświadczył Timerman. Południowy Atlantyk to ostatni bastion chylącego się imperium - ironizował.

Według ministra, chodzi o okręt typu Vanguard, mogący przenosić pociski balistyczne typu Trident. Timerman oświadczył, że takim postępowaniem Londyn narusza traktat z Tlatelolco o zakazie broni jądrowej w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. Timerman zażądał od Londynu, by potwierdzi lokalizację okrętów atomowych w tym rejonie.

Londyn odrzuca oskarżenia

Brytyjski ambasador przy ONZ Mark Lyall Grant nazwał te oskarżenia "w sposób oczywisty absurdalnymi". Dodał, że Londyn "nie ma zwyczaju komentować lokalizacji broni atomowej, okrętów podwodnych itp.". Z atomowymi okrętami podwodnymi chodzi o to, że pływają po wodach całego świata, a my nie wiemy, gdzie się znajdują. Na tym polega ich rola odstraszająca - mówił na konferencji prasowej.

Podkreślił, że przed 1982 rokiem w rejonie Falklandów brytyjska "obecność obronna była minimalna", a dopiero argentyńska inwazja zmusiła Londyn do zwiększenia obecności w spornym regionie.

W czasie 74-dniowej wojny, którą stoczono w 1982 roku za rządów premier Margaret Thatcher, zginęło 649 Argentyńczyków i 255 Brytyjczyków. Spór wokół Falklandów rozgorzał na nowo w związku z 30. rocznicą wojny o wyspy.

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zaapelował w piątek do W. Brytanii i Argentyny o "unikanie eskalacji" i zaoferował mediację w sporze. Londyn twierdzi jednak, że warunkiem rozpoczęcia negocjacji o statusie Falklandów byłaby jedynie wola mieszkańców wysp. Timerman spotkał się tego dnia w Nowym Jorku z Banem i ambasadorem Togo, sprawującym rotacyjne przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Od zeszłego tygodnia na Falklandach przebywa wnuk Elżbiety II, książę Cambridge, William, który przez sześć tygodni będzie tam służył jako pilot helikoptera ratunkowego.

Krok ten spotkał się z potępieniem władz w Buenos Aires, a Argentyńczycy w dniu przyjazdu księcia protestowali przed siedzibą brytyjskiego giganta bankowego HSBC w Buenos Aires i oblali budynek farbą