​Siły Arabii Saudyjskiej przechwyciły w sobotę w pobliżu lotniska w Rijadzie rakietę balistyczną wystrzeloną z terytorium Jemenu przez rebeliantów Huti - podały saudyjskie media. Zdaniem świadków, w pobliżu lotniska doszło do silnej eksplozji. Według państwowej telewizji al-Ekbarija, w wyniku nalotu nikt nie zginął. Wspierani przez Iran jemeńscy rebelianci Huti potwierdzili, że to oni wystrzelili pocisk rakietowy.

Ali al-Kahum z biura politycznego tych szyickich rebeliantów powiedział agencji dpa, że wystrzelenie pocisku rakietowego było odpowiedzią na bombardowania i blokadę Jemenu przez koalicję pod wodzą Arabii Saudyjskiej.

Mamy prawo odpowiadać ciosem na cios i odpalać rakiety na tych, którzy zabijają naszych synów i naszą ludność ze swoich samolotów - powiedział al-Kahum. Dpa pisze, że nawiązał w ten sposób do nalotu, w którym w środę w jemeńskiej prowincji Sada zginęło 29 ludzi.

Saudyjskie służby bezpieczeństwa cytowane przez państwową telewizję Al-Arabija poinformowały, że przechwyciły pocisk na północny wschód od stolicy. 

Według państwowej telewizji al-Ekbarija, nikt nie zginął. Media Arabii Saudyjskiej od razu twierdziły, że pocisk rakietowy wystrzelili Huti.

Saudyjskie siły w przeszłości wielokrotnie przechwytywały pociski wystrzelone przez tych rebeliantów.

Od marca 2015 r. sunnicka koalicja arabska pod wodzą Arabii Saudyjskiej zwalcza wspieranych przez Iran rebeliantów Huti, zmierzających do obalenia prezydenta Jemenu Abd ar-Raba Mansura Al-Hadiego. 

Huti kontrolują Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju. Saudyjczycy chcą, by władzę w Jemenie całkowicie przejął prawowity prezydent Hadi.

Sunnicka Arabia Saudyjska i szyicki Iran od lat rywalizują o wpływy na Bliskim Wschodzie.


(ph)