"Dwaj amerykańscy jeńcy wojenni potajemnie informowali Waszyngton o zbrodni w Katyniu. W 1943 roku widzieli w lesie katyńskim zwłoki polskich oficerów" - pisze agencja Asscociated Press, relacjonując ujawnione dokumenty.

Zdaniem historyków, którzy widzieli około 1000 stron ujawnionych materiałów, najważniejszym - jak dotychczas - odkryciem są dowody, iż dwóch amerykańskich jeńców wojennych pojmanych przez Niemców, informowało wywiad wojskowy Stanów Zjednoczonych o zbrodniach dokonanych na polskich oficerach. Associated Press pisze, że dotychczas te materiały nie były znane. Mają one dowodzić, że administracja prezydenta Franklina D. Roosevelta stosunkowo wcześnie dowiedziała się o działaniach Sowietów, a wyciszanie sprawy na najwyższych szczeblach rządu USA pomogło ukryć ich odpowiedzialność.

Niemcy przywieźli jeńców do Katynia

Jeńcy wojenni - Stewart i Van Vliert - byli w grupie, którą Niemcy przywieźli do Katynia, aby byli świadkami ekshumacji masowych mogił polskich oficerów. AP pisze, że Amerykanie nie chcieli uwierzyć, że zbrodni dokonali Sowieci. Przekonał ich jednak fakt, że zwłoki były w zaawansowanym stanie rozkładu. Poza tym na miejscu znaleźli przedmioty, takie jak listy, pamiętniki i wycinki z gazet. Żadne z nich nie pochodziły z okresu późniejszego niż wiosna 1940 roku. Po wojnie Stewart opowiedział o tym, co widział w 1951 roku przed komisją ds. zbrodni katyńskiej powołaną przez Kongres USA. Van Vliet napisał w tej sprawie dwa raporty w 1945 i 1950 roku. Pierwszy z nich zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach.

Zdaniem amerykańskiego historyka Allena Paula, autora książki "Katyń: Masakra Stalina i triumf prawdy", ujawnione fakty o zaszyfrowanych informacjach przesłanych przez dwóch amerykańskich jeńców wojennych są "potencjalnie wybuchowe". Według niego, materiały na ten temat nie ukazały się w dokumentach z przesłuchań w Kongresie w latach 1951-52 i wydaje się, że zostały pominięte.

Publikacja dokumentów

Archiwa Narodowe USA opublikowały kilka tysięcy stron znajdujących się w ich zbiorach akt dotyczących mordu polskich oficerów przez NKWD w Katyniu w kwietniu 1940 roku. Część z dokumentów została odtajniona i udostępniona po raz pierwszy.

Opublikowane materiały zgrupowano w 318 plikach. Wśród nich są m.in. akta Departamentu Stanu, Departamentu Obrony i armii Stanów Zjednoczonych dotyczące zbrodni katyńskiej, archiwa prezydentów Franklina Delano Roosevelta, Harry'ego Trumana i Dwighta Eisenhowera, amerykańskich komórek wywiadowczych, materiały z procesu norymberskiego oraz niemieckie materiały przejęte przez armię amerykańską w 1945 r., w tym zdjęcia lotnicze Lasu Katyńskiego.

Wśród udostępnionych zasobów archiwalnych znajduje się film dokumentalny "Katyn, 1973", pochodzący z archiwów CIA. Tłumaczy on historię masakry polskich oficerów w Katyniu.

O publikację akt walczyła Polonia

Publikacja tak wielkiej ilości dokumentów w internecie jest wynikiem inicjatywy demokratycznych polityków o polskich korzeniach: kongresmenki Marcy Kaptur z Ohio i byłego kongresmena Paula Kanjorskiego z Pensylwanii, a także owocem prac konferencji na temat Katynia w Bibliotece Kongresu w 2010 roku zorganizowanej przez Fundację Kościuszkowską.

Rząd polski liczy, że ujawnione dokumenty pozwolą ocenić, co wiedział rząd USA o zbrodni katyńskiej w czasie II wojny światowej i bezpośrednio po niej. Ambasada RP w Waszyngtonie wydała wspólne oświadczenie z kongresmenką Kaptur, w którym powitano z uznaniem publikację odtajnionych dokumentów.

Udostępnienie blisko tysiąca stron materiałów archiwalnych wniesie istotny wkład w poszerzenie naszej wiedzy na temat tej zbrodni, której władza sowiecka dopuściła się na narodzie polskim w 1940 roku (...) Zwracamy się do Federacji Rosyjskiej, Białorusi i innych krajów o pełne odtajnienie wszystkich dokumentów dotyczących zbrodni oraz ich udostępnienie opinii publicznej - głosi oświadczenie. Wyrażono w nim także wdzięczność Polonii amerykańskiej i jej przyjaciołom w Stanach Zjednoczonych za wysiłki i wytrwałość, dzięki którym sprawa zbrodni katyńskiej nie popadła w zapomnienie.