Nieodpowiedzialni rodzice z Mazowsza mogą usłyszeć prokuratorskie zarzuty za pozostawienie dziecka w samochodzie. Do zdarzenia doszło w Pułtusku. Matka z ojcem zostawili kilkunastomiesięcznego chłopca w pojeździe zaparkowanym w nasłonecznionym miejscu. Malucha uwolnili policjanci.

Rodzice twierdzą, że chłopiec miał zostać w samochodzie tylko na chwilę, na czas zakupów. Nie zabierali go ze sobą, bo spał. Dziecko, które miało na sobie polar, jednak się obudziło i zaczęło płakać. Zaniepokojeni przechodnie powiadomili policjantów.

Dziecko było bardzo słabe, prawie nieprzytomne. Policjanci natychmiast wybili szybę w samochodzie i wydostali chłopca z rozgrzanego auta - mówił Rafał Jeżak z mazowieckiej policji.

Chłopiec trafił do szpitala, jego życiu i zdrowi już nic nie zagraża. Rodzice mogą natomiast nawet na pięć lat trafić do więzienia.