Najpóźniej za 4 lata zniknie najbardziej znany areszt śledczy w Polsce – przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Ma zostać przekształcony w Muzeum Żołnierzy Wyklętych. W latach 1945-1956 w mokotowskim więzieniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego więziono tysiące żołnierzy AK i działaczy niepodległościowych. Wykonano tam nawet 350 wyroków śmierci.

Najpóźniej za 4 lata zniknie najbardziej znany areszt śledczy w Polsce – przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Ma zostać przekształcony w Muzeum Żołnierzy Wyklętych. W latach 1945-1956 w mokotowskim więzieniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego więziono tysiące żołnierzy AK i działaczy niepodległościowych. Wykonano tam nawet 350 wyroków śmierci.
Areszt Śledczy przy ul. Rakowieckiej w Warszawie /Marcin Obara /PAP

Likwidacja aresztu już się zaczęła. W pierwszej kolejności jest zamykany oddział szpitalny. Lada moment zostanie zlikwidowany oddział psychiatryczny, gdzie na obserwacje trafiają przestępcy - m.in. w ostatnim czasie Kajetan P. 

Oddział psychiatryczny jest już przenoszony do Radomia - potwierdza wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Na pytanie, czy właśnie tam trafi Kajetan P. odpowiada: Ta decyzja jeszcze przed nami.

Po oddziałach medycznych likwidowane będą następne, a aresztanci będą przenoszeni. Szukamy dla nich miejsca - mówi Patryk Jaki i zapewnia, że zamknięcie dużego aresztu śledczego, by w jego celach zorganizować muzeum nie spowoduje problemów dla wymiaru sprawiedliwości i służby więziennej. Dodaje, że nie ma potrzeby budowania w zamian innego aresztu.

W tej chwili mamy ok. 15 tys. miejsc w więzieniach, bardzo pomaga nam system dozoru elektronicznego, dlatego nie ma na razie problemu - mówi Patryk Jaki. Ta infrastruktura, którą dysponujemy - na dzisiejsze potrzeby na pewno wystarcza, a z drugiej strony mamy gigantyczne zobowiązania wobec państwa, Muzeum Żołnierzy Wyklętych to wielkie wyzwanie - dodaje.

Z aresztu przy Rakowieckiej przenieść trzeba nawet do tysiąca osadzonych. 

(mal)