Minister sportu zmienia zasady przyznawania dotacji na budowę Orlików. Jednocześnie przyznaje, że nie jest w stanie na bieżąco kontrolować jakości wykonania boisk. A właśnie brak należytego nadzoru nad tymi inwestycjami wytknęła programowi Orlik 2012 Najwyższa Izba Kontroli. To gminy ogłaszają przetargi i to one muszą pilnować wykonawców - odpowiada na zarzuty minister Adam Giersz.

Najważniejsza zmiana programu budowy Orlików dotyczy poziomu rządowego dofinansowania. Od tego roku najbiedniejsze gminy, w których dochód podatkowy na jednego mieszkańca nie przekracza tysiąca złotych, dostaną większą dotację. Same będą musiały pokryć nie jedną trzecią, a tylko jedną piątą kosztów inwestycji. Niestety, o jakość, do której NIK miała najwięcej zastrzeżeń muszą zadbać samorządy. Budujemy 1,8 tys. Orlików. Minister nie jest w stanie odbierać każdego Orlika. Wierzymy, że gminy będą działać po gospodarsku - tłumaczy Giersz.

Wiara może jednak nie wystarczyć, co udowodniła już kontrola NIK. A z dobrych informacji 2012 boisko ma zostać otwarte już jesienią, a resort uruchomił właśnie stronę internetową, na której można znaleźć wszystkie Orliki oraz dokładne informacje na temat programu.