Na polecenie Prokuratury Regionalnej w Lublinie policjanci zatrzymali Zbigniewa S. w związku ze śledztwem w sprawie przywłaszczenia 253 tysięcy złotych na szkodę fundacji, którą prowadzi - poinformowała Prokuratura Regionalna w Lublinie.

Do zatrzymania Zbigniewa S. doszło w czwartek - informuje Jak Prokuratura Regionalna w Lublinie 

Po doprowadzeniu do Prokuratury Regionalnej w Lublinie Zbigniew S. usłyszał zarzuty działania na szkodę fundacji swojego imienia, przywłaszczenia pieniędzy pochodzących z wpłat od darczyńców, uczynienia sobie z tego procederu stałego źródła dochodu, a także prania pieniędzy - podano w komunikacie. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt, jednak sąd ten wniosek odrzuciłSąd postanowił wniosku prokuratury nie uwzględnić i zarządzić natychmiastowe zwolnienie Zbigniewa S. Sąd uznał, że co do niektórych czynów zarzucanych Zbigniewowi S. brak jest dużego prawdopodobieństwa ich popełnienia, a w przypadku pozostałych nie występuje zagrożenie surową karą - poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Lublinie Barbara Markowska.

Według ustaleń śledczych, Zbigniew S. zarządzając swoja fundacją w okresie od 2 października do 27 grudnia 2019 roku, zorganizował co najmniej 23 zbiórki pieniędzy. Były to akcje promocyjne na różne cele charytatywne np. na budowę lub dokończenie budowy domu dla potrzebujących, dla chorego na białaczkę i nowotwór jelita, na zakup protezy nogi, na rehabilitację, a także na pokrycie długów i jedzenie dla potrzebujących - wyliczono w komunikacie.

Jednocześnie z analizy rachunków fundacji wynika, iż w okresie od 21 października do 29 grudnia 2019 roku Zbigniew S. przywłaszczył sobie łącznie 253 tysiące złotych pochodzące z wpłaconych przez darczyńców na konta fundacji pieniędzy, wykorzystując do przestępczego procederu kartę płatniczą fundacji oraz dokonując przelewów z konta fundacji - podała prokuratura.

Jak ustalili śledczy, S. miał przeznaczyć 217 tys. zł z przywłaszczonych pieniędzy na zakup żetonów do gry w jednym z warszawskich kasyn. Pozostałe pieniądze rozdysponował poprzez udzielenie nieoprocentowanej pożyczki w kwocie 11 tysięcy złotych oraz zapłatę honorarium adwokackiego i zwrotu kosztów procesowych w prywatnej sprawie w wysokości 25 tysięcy złotych - wskazano.

Za zarzucane mu czyny grozi do 15 lat więzienia.