Policjanci CBŚP zatrzymali sześć osób, które są podejrzane o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się m.in. handlem dopalaczami. Wśród zatrzymanych są m.in. osoby, które zamieniały sklepy w tzw. "bunkry", alby utrudnić policjantom wejście do środka.

Funkcjonariusze z CBŚP z Zarządu w Białymstoku wspólnie z tamtejszą Prokuraturą Regionalną prowadzą śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej, której członkowie są podejrzani m.in. o wprowadzanie do obrotu dopalaczy. Jak ustalono, w dwóch sklepach, w Kielcach i Ostrowcu Świętokrzyskim sprzedawano te śmiertelnie niebezpieczne substancje. Pracowali tam m.in. pseudokibice jednego ze śląskich kubów sportowych. Podczas akcji, która została przeprowadzona w czerwcu, zatrzymano sześć osób, którym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Nie był to jednak koniec sprawy. Na początku tego miesiąca zatrzymano kolejne dwie osoby.

Sklepy jak bunkry

Zatrzymane osoby odpowiadały m.in. za przygotowanie sklepu, w którym sprzedawano dopalacze, w taki sposób, aby utrudnić policjantom wejście, dając jednocześnie czas sprzedawcy na zniszczenie dowodów przestępstwa.

Sklepy przerabiane były w tzw. "bunkry", które były wyposażone w specjalne śluzy, okna zabezpieczone konstrukcją z płyt i metalową blachą grubości kilku milimetrów. Dodatkowo, od środka, montowano też metalowe sztaby. Sklepy wyposażone były w piece do spalenia dopalaczy, specjalne skrytki i sejfy.

Kolejną akcję związaną z dopalaczami, przeprowadzono w tym tygodniu. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji i z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie weszli do kilku mieszkań, zatrzymując cztery osoby. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że zatrzymani związani są z pseudokibicami jednego ze śląskich klubów sportowych.

Opracowanie: UG