Po zamknięciu sklepów z dopalaczami znacząco spadła liczba osób, które trafiają do szpitali w wyniku zatrucia substancjami psychoaktywnymi. Jak wynika z danych głównego Inspektora Sanitarnego, dawniej było ich w całym kraju 250 miesięczne, teraz zaledwie kilka. Handel dopalaczami trwa jednak w Internecie. W Polsce już pojawiły się nowe sposoby na pozyskiwanie syntetycznych narkotyków.

Zagrożenie płynie znad południowej granicy, gdzie rozwija się turystyka narkotykowa. Sztuczka polega na odzyskiwaniu np. metamfetaminy z ogólnodostępnych leków. Obywatele Czech przyjeżdżają do Polski i wykupują pewne grupy leków i produkują z nich metamfetaminę. Młodzi ludzie w Polsce również zaczynają z tego korzystać - ostrzega dyrektor Krajowego Centrum ds. Przeciwdziałania Narkomani Piotr Jabłoński.

Odpowiedzią na takie zagrożenie może być tylko ścisła kontrola, pojawiających się nowych narkotyków syntetycznych i sposobów ich pozyskiwania. Dalej będziemy śledzili rynek i badali napływ substancji tego typu do naszego kraju - uważa zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego-Witold Tomaszewski.

Więcej zrobić nie można. Wprowadzenie recept dla wszystkich leków, które mogą być potencjalnie zażyte jako narkotyk, wydaje się nie możliwe.