Ministerstwo Sprawiedliwości chce wyjaśnień w sprawie wypuszczenia na wolność przez Sąd Rejonowy w Częstochowie podejrzanych o wyłudzenie ze skarbu państwa prawie 7 mln złotych i pranie brudnych pieniędzy. Podejrzani zostali zwolnieni, bo rozpatrywanie wniosków aresztowych zaczęło się zbyt późno.

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie już zapowiada zażalenie w tej sprawie.

Prokuratura złożyła wnioski o tymczasowe areszty dla 5 osób we wtorek o godzinie 14. Podejrzanym grozi do 15 lat więzienia.

Następnego dnia rano, o 8:00, sąd miał rozpocząć rozpatrywanie tych wniosków. Ale ostatecznie termin posiedzenia został przesunięty na 14:00. Tym samym sądowi została nieco godzina na rozpatrzenie wniosków, bo po godzinie 15, według prokuratury, mijał termin zatrzymania podejrzanych.

Kiedy ten termin minął, sąd przerwał rozprawę, zwolnił podejrzanych i jeszcze umorzył postępowanie dotyczące wniosków o tymczasowe areszty.

Tak późne rozpatrzenie sprawy było spowodowane złym stanem zdrowia sędziego. W środę rano, kiedy zaplanowano posiedzenie dotyczące tymczasowych aresztów, sędzia poinformował, że trafił na szpitalny oddział ratunkowy  i nie może pojawić się w sądzie. Dlatego trzeba było wybrać zastępcę. Ten z kolei miał już jednak wyznaczone inne posiedzenie i dopiero po jego zakończeniu zajął się wspomnianą sprawą.

Według prokuratury posiedzenie powinno być kontynuowane, a podejrzani powinni byli odpowiadać z wolnej stopy.

Opracowanie: