Tylko troje mieszkańców bloku przy ul. Śliskiej 10 w Warszawie, gdzie w piątek nad ranem doszło do wybuchu gazu, skorzystało z pomocy miasta i przeniosło się do mieszkań tymczasowych. W wyniku eksplozji z budynku trzeba było ewakuować 65 osób.

Tylko troje mieszkańców bloku przy ul. Śliskiej 10 w Warszawie, gdzie w piątek nad ranem doszło do wybuchu gazu, skorzystało z pomocy miasta i przeniosło się do mieszkań tymczasowych. W wyniku eksplozji z budynku trzeba było ewakuować 65 osób.
Do wybuchu doszło na drugim piętrze wieżowca /Michał Dukaczewski /RMF FM

Zdecydowana większość lokatorów wróciła do swoich mieszkań już wczoraj po południu, po zakończeniu akcji gaśniczej i zbadaniu stanu budynku. Inspekcja budowlana orzekła bowiem, że mimo poważnych zniszczeń jego konstrukcja nie została naruszona.

Do użytku nie nadają się mieszkania od pierwszego do trzeciego piętra 12-piętrowca. Troje lokatorów przeniosło się do zaproponowanych im dwóch mieszkań tymczasowych przy ul. Świętojerskiej, pozostali zdecydowali się korzystać z noclegów u rodziny i znajomych. Mieszkania wymagają gruntownego remontu - na początek wstawienia okien, ościeżnic i drzwi, co z pewnością zajmie co najmniej kilka dni.

Badający przyczyny wybuchu wstępnie wykluczyli działanie umyślne lub wypadek związany z czymś innym niż sam gaz. Badający wynajmowane przez obcokrajowca mieszkanie pirotechnicy nie znaleźli niczego, co wskazywałoby na inne powody wybuchu.

(mpw)