5 lat więzienia grozi wrocławskiemu konwojentowi, który ukradł utarg jednego z wrocławskich hipermarketów. Łupem złodzieja padło 160 tysięcy złotych. Za to, co zrobił, na razie nie pójdzie do więzienia - przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy. Sąd odmówił jego aresztowania.

Mężczyzna - jak ustaliła policja - zamiast wrzucić utarg do specjalnej skrzynki, wrzucił część pieniędzy do słoika. Słój schował w wiadrze, a potem zalał wszystko betonem. Wiadro przysypał koksem i ustawił na własnym podwórku .

Nie zatarł jednak wszystkich dowodów kradzieży - w jego mieszkaniu policja znalazła karty do otwierania wrzutni bankowych oraz worki jutowe do przewożenia banknotów.

Część pieniędzy konwojent zdążył już wydać na przykład na samochód i markowe ubrania. Mężczyzna przyznał się do winy, dlatego na proces poczeka w domu.