12 grup bojowych szybkiego reagowania chce w ciągu 5 lat powołać do życia Unia Europejska. O tym pomyśle będą dziś dyskutować w Brukseli unijni ministrowie obrony.

W założeniu europejskie grupy bojowe mają być zdolne do akcji w dowolnym zakątku świata w ciągu maksymalnie 15 dni od wydania rozkazu. W każdej ma być około 1,5 tys. żołnierzy, których zadaniem będą również misje pokojowe.

W jednej z tych grup znajdą się polscy żołnierze; Polska nie będzie jednak tworzyć odrębnej grupy bojowej - nasi żołnierze mają wejść w skład grupy międzynarodowej wraz z Niemcami i Słowacją.

Ministrowie obrony Wspólnoty chcą, by większość z grup osiągnęła gotowość operacyjną za dwa lata.