Ostrzejsze w tonie wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej, wyższe od oczekiwań NBP dane o inflacji konsumpcyjnej oraz dynamika płac - to wszystko skłania analityków do przewidywania wzrostu podstawowych stóp procentowych w listopadzie i w styczniu. Posiedzenie RPP odbędzie się we wtorek i w środę.

Według analityków z JP Morgan, listopadowa podwyżka o 25 pkt. bazowych do 5 proc. z 4,75 proc. obecnie, została już zdyskontowana przez rynek, podobnie jak i następna w styczniu w tej samej wysokości. Analitycy nie wykluczają zarazem, iż w grudniu RPP może zdecydować się na podniesienie stóp o 50 pkt. bazowych. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza oceniane jest na 50 proc.

"Stopa inflacji sektora konsumpcyjnego może w 2008 r. sięgnąć 3,8- 4,0 proc. w skali roku, zaś stopa inflacji bazowej nieuchronnie zmierza w stronę 2,0 proc. rok do roku w najbliższych miesiącach. Przewidujemy, iż poziom stóp docelowo sięgnie 6,0 proc. w 2008 r., przy czym rosnące ryzyko wskazuje, iż stopy procentowe mogą sięgnąć tego poziomu już w połowie najbliższego roku" - napisali analitycy JP Morgana.

Analitycy banku Lehman Brothers sądzą, iż stopa inflacji, która w październiku 2007 r. sięgnęła 3 proc. licząc rok do roku wobec 2,3 proc. rok do roku we wrześniu (co jest najwyższym poziomem od 2,5 roku), do grudnia sięgnie górnego progu celu inflacyjnego (3,5 proc) i pozostanie powyżej niego przez większość 2008 roku.

Również w ocenie specjalistów z BNP Paribas stopa inflacji może przekroczyć górny próg celu inflacyjnego jeszcze przed końcem tego roku. Do kwietnia 2008 r. najważniejsza ze stóp procentowych według nich sięgnie 5,75 proc. W razie gdyby presja inflacyjna nie ustąpiła do wiosny, dalsze zacieśnienie w stronę 6,0 proc. i powyżej, okaże się konieczne, podkreślają analitycy.