Szczecińska prokuratura sprawdzi, czy publikacja zdjęć ofiar pożaru w Kamieniu Pomorskim w książce wydanej przez policję jest przestępstwem. Mowa o publikacji Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie.

Chodzi o ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa przez autorkę książki "Działania kryminalistyczne, medyczne i organizacyjne w sytuacjach zdarzeń masowych ze szczególnym uwzględnieniem identyfikacji genetycznej zwłok i szczątków ludzkich z pogorzeliska" - powiedziała rzeczniczka prokuratury Małgorzata Wojciechowicz.

Postępowanie wszczęto po sobotniej publikacji "Rzeczpospolitej". Według gazety w książce znalazły się fotografie szczątków ofiar pożaru, a także katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem. Publikacja jest rozprawą habilitacyjną dr Renaty Włodarczyk, wykładowcy Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Za ilustracje posłużyło kilkadziesiąt drastycznych zdjęć z katastrofy smoleńskiej i pożaru domu socjalnego z kwietnia 2009 r. w Kamieniu Pomorskim. Były wśród nich zdjęcia szczątków ofiar. Gazeta podała, że książkę można kupić w księgarniach.

Rzeczniczka poinformowała, że autorka książki uzyskała w kwietniu 2009 r. zgodę szczecińskiej prokuratury, która prowadziła wówczas śledztwo w sprawie pożaru w Kamieniu Pomorskim, na zapoznanie się z materiałem fotograficznym. Nie uzyskała jednak zgody na publikację zdjęć - zaznaczyła.

Szczecińska prokuratura nie zajmuje się zdjęciami ze Smoleńska, ponieważ nie dotyczą one jej śledztwa. Poza tym z treści artykułu prasowego wynika, że w ogóle nie są to materiały z jakiegokolwiek śledztwa - dodała rzeczniczka.

W opublikowanym na stronach internetowych Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie oświadczeniu napisano m.in., że komendant-rektor uczelni polecił dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności powstania książki. "W razie ujawnienia ewentualnych uchybień zostaną podjęte stosowne działania" - napisano.