Szajka złodziei na Podhalu wyspecjalizowała się w okradaniu nowożeńców. Podczas wesela włamują się do domu państwa młodych i kradną prezenty ślubne. Tylko w ostatni weekend w ten sposób ich łupem padło około 90 tysięcy złotych. Policja przypomina, że podczas wesela warto pamiętać także o zdrowym rozsądku.

Szajka złodziei na Podhalu wyspecjalizowała się w okradaniu nowożeńców. Podczas wesela włamują się do domu państwa młodych i kradną prezenty ślubne. Tylko w ostatni weekend w ten sposób ich łupem padło około 90 tysięcy złotych. Policja przypomina, że podczas wesela warto pamiętać także o zdrowym rozsądku.
zdjęcie ilustracyjne /M. Vahlsing /PAP

Policja nie chce ujawniać szczegółów kradzieży, ale wiadomo, że do obu doszło w miejscowościach powiatu nowotarskiego. Scenariusz był bardzo podobny - mówi rzecznik nowotarskiej policji Roman Wolski.

Sprawcy sprawdzali, gdzie przewożone sa prezenty ślubne, a następnie czekali, aż wszyscy domownicy pójdą bawić sie na weselu i włamywali sie do pustego domu. Ich łupem padły przede wszystkim koperty z pieniędzmi dla młodej pary. Dlatego też policja wystosowała apel do organizujacych przyjęcia weselne, by nie pozostawiali swoich domów bez ochrony lub wcześniej pomyśleli o sejfie czy tzw. wrzutni bankowej, w której można bezpiecznie pozostawić gotówkę podarowaną przez gości weselnych.

Przechowywanie pieniędzy pod materacem czy w kredensie, jak się kolejny raz okazało, nie jest najlepszym pomysłem. Może warto zainwestować kilkaset złotych na ochronę lub poprosić zaufaną osobę o przypilnowanie prezentów weselnych, niż stracić kilkadziesiąt tysięcy - mówi Wolski.

Kilka lat temu na Podhalu grasowała podobna grupa specjalizująca się w okradaniu nowożeńców. Ich łupem padło kilkaset tysięcy złotych w gotówce i biżuterii. Szajka nie gardziła także innymi prezentami ślubnymi. Sprawców ujęto. Jak się okazało byli doskonale znani policji już z wcześniejszej działalności przestępczej. Przypisano im wtedy aż siedem "weselnych" kradzieży.

APA