Sprawa oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza - do ponownego rozpatrzenia. Decyzję podjął Sąd Okręgowy w Gdańsku, który rozpatrywał zażalenie na wcześniejsze warunkowe umorzenie postępowania, dotyczącego poświadczania nieprawdy w dokumentach.

Sąd uznał, że wcześniej sprawy nie zbadano w pełni, a decyzja o warunkowym umorzeniu była przedwczesna. Bo sąd rejonowy "nie ocenił zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego", czy możliwe jest zapomnienie o tak znacznym i sporo wartym majątku. Z uzasadnienie jasno też wynika, że sąd rejonowy powinien poddać w wątpliwość, czy prezydentem Gdańska nie kierowały jakieś inne, ukryte motywy. 

Do decyzji sądu Paweł Adamowicz odniósł się dziś na swoim Facebooku. Pomyliłem się, nie zaprzeczam. Za tę pomyłkę miałem zapłacić 40 000 złotych. Ale dla prokuratury pod nowym kierownictwem polityka partii rządzącej - Zbigniewa Ziobro, to było za mało. Prokurator Generalny ukarał panie prokurator, które odważyły się wnioskować o warunkowe umorzenie sprawy i przeniósł je do prokuratur niższego szczebla. To był pierwszy, wyraźny sygnał co stanie się z ludźmi, którzy w tej sprawie odważą się mieć inne zdanie niż Zbigniew Ziobro. Wniesienie apelacji to nic innego jak chęć ponownego "grillowania mnie", jak chęć pokazania mieszkańcom, że w Gdańsku i w całej Polsce opozycja nikomu grać na nosie nie będzie. Niezależnie od tego, że ponownie będę musiał stanąć przed sądem, chciałbym zapewnić wszystkich moich przyjaciół, że nie przeszkodzi mi to w wytrwałej pracy na rzecz Gdańska. Kolejne dwa lata będą bardzo trudne ale nie poddam się. Musze też zmartwić wszystkich moich oponentów, że nie zaniecham wysiłków na rzecz obrony w Polsce demokracji i zasad państwa prawa - napisał Adamowicz.

Przypomnijmy, że w sprawie chodzi o dwa z siedmiu mieszkań, które miał przed kilku laty prezydent Gdańska. Faktu posiadania tych konkretnych nieruchomości nie uwzględnił w trzech kolejnych oświadczeniach majątkowych - w 2010, 2011 i 2012 roku. W dokumentach, które był zobowiązany składać, nie zgadzały się także dane dotyczące oszczędności zgromadzonych przez prezydenta Gdańska. 

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęto w październiku 2013 roku. O możliwości popełnienia przestępstwa zawiadomiło prokuraturę Centralne Biuro Antykorupcyjne. Sprawa trafiła do Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. W marcu 2015 roku Paweł Adamowicz usłyszał zarzuty dotyczące podania nieprawdziwych danych w złożonych oświadczeniach majątkowych. Jak informowali wtedy śledczy, dotyczyły one "posiadanych nieruchomości oraz zasobów pieniężnych". Wiadomo, że w swoich wyjaśnieniach prezydent Gdańska przyznał się i wyraził skruchę. Dziennikarzom tłumaczył wtedy natomiast, że w oświadczeniach po prostu się pomylił. Na szczegółowe pytanie nie chciał odpowiadać, zasłaniając się toczącym się wobec niego śledztwem.

Rok później - za zgodą sądu - sprawa została warunkowo umorzona. Wniosek w tej sprawie złożyła zresztą poznańska prokuratura. Wcześniej proponowali to obrońcy prezydenta Gdańska. Chcieli warunkowego umorzenia na czas 2 lat i zasądzenia od Pawła Adamowicza 30 tysięcy złotych. Śledczy tę kwotę podnieśli do 40 tysięcy złotych. Sąd zgodził się na takie rozwiązanie, uznając, że szkodliwość społeczna zarzucanych Adamowiczowi przestępstw jest nieznaczna i że nie można uznać, że działał on umyślnie.

Sprawa wróciła jednak do sądu, bo śledczy złożyli zażalenie na decyzję podjętą po ich własnym, wcześniejszym wniosku. Polecenie złożenia apelacji na niekorzyść Adamowicza wydał dyrektor Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Uznał, że wcześniejszy wniosek o warunkowe umorzenie postępowania został oparty o błędną ocenę stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynów zarzucanych prezydentowi Gdańska.

Paweł Adamowicz jest jednym z najbogatszych samorządowców w Polsce. Prezydentem Gdańska jest nieprzerwanie od 1998 roku. Ostatnie wybory wygrał pokonując w drugiej turze posła PiS Andrzeja Jaworskiego. Było to już po wybuchu "afery mieszkaniowo-oświadczeniowej". Wcześniejsze wybory - w 2010 i 2006 roku - wygrywał w pierwszej turze. W 2002 w drugiej turze przegrał z nim Marek Formela - kandydat z ramienia SLD. W tym tygodniu Paweł Adamowicz podsumował połowę swojej obecnej kadencji. Uznał, że w skali szkolnej zasłużył na ocenę bardzo dobrą. 



(mal)