Nie odbędzie się planowane na popołudnie spotkanie wysokich rangą przedstawicieli Izraela i Autonomii Palestyńskiej. Izraelski premier Ariel Sharon zlecił szefowi dyplomacji, Szimonowi Peresowi, by odwołał spotkanie z Jasserem Arafatem. Główna przyczyna, to zachowanie Palestyńczyków, którzy nadal nie stosują się do przyjętych zobowiązań, dotyczących przerwania ognia.

Minionej nocy Palestyńczycy ponownie ostrzelali z moździerzy jedno z izraelskich osiedli w strefie gazy. Jedynie cudem nie było strat w ludziach. Premier Sharon przypomniał, że warunkiem spotkania Peres-Arafat jest całkowite zawieszenie ognia przez Palestyńczyków na co najmniej 48-godzin. Według Sharona władze Autonomii Palestyńskiej powinny również aresztować bojówkarza Fatah Atefa Abajata, który w piątek zamordował 25-letnią mieszkankę Izraela na Zachodnim Brzegu. Tymczasem izraelski wywiad wojskowy poinformował, że Arafat kazał jedynie zmniejszyć chwilowo natężenie ataków, lecz nie chce zrezygnować z terroru na dłuższą metę.

Foto Archiwum RMF

12:20