Sytuacja w Autonomii Palestyńskiej zaczyna wymykać się spod kontroli. Od rana trwają krwawe walki Palestyńczyków z izraelskim wojskiem. Zginął 18-letni chłopak, a ponad 50 osób zostało rannych. Do najcięższych starć doszło w pobliżu żydowskiego osiedla Kfar Darom w centrum Strefy Gazy.

Teoretycznie od kilku dni między Palestyńczykami a Izraelczykami obowiązuje zawieszenie broni. Jednak od środowego spotkania ministra spraw zagranicznych Izraela Szimona Peresa z liderem Autonomii Jaserem Arafatem w starciach zabitych zostało 9 Palestyńczyków, a blisko 100 odniosło rany. W najbliższych godzinach na terenach Autonomii odbędą się pogrzeby ofiar ostatnich zamieszek. Rośnie obawa, że dzisiejsze pogrzeby przekształcą się w kolejne rozruchy i krwawe starcia z wojskiem izraelskim. Minionej nocy Palestyńczycy znów ostrzeliwali z moździerzy żydowskie osiedla w Strefie Gazy. Wznowili też ostrzał pozycji izraelskich na Zachodnim Brzegu. Strona izraelska twierdzi, że Arafat wbrew ustaleniom z Peresem, nie nakazał swoim siłom bezpieczeństwa aresztować najgroźniejszych terrorystów. Izrael przekazał władzom Autonomii listę nazwisk 108 bojówkarzy, których należałoby zatrzymać w pierwszej kolejności. Tymczasem przywódcy Autonomii twierdzą, że pojutrze znowu spotkają się z szefem izraelskiej dyplomacji.

foto RMF

13:50