Izraelskie myśliwce bombardujące ostrzelały dziś rakietami komendę palestyńskich sił bezpieczeństwa w Betlejem na Zachodnim Brzegu Jordanu. Jak podały agencje izraelskie helikoptery ostrzelały też rakietami budynki palestyńskich sił bezpieczeństwa w pobliżu siedziby Jasera Arafata w Ramallah na Zachodnim Brzegu. Według palestyńskich źródeł Arafat nie ucierpiał w wyniku ataku.

W sumie w dzisiejszych atakach izraelskich zginęło blisko 20 Palestyńczyków. Premier Izraela Ariel Szaron zapowiedział dalsze zaostrzenie działań zbrojnych na terenach Autonomii Palestyńskiej w najbliższym czasie. Oddziały izraelskie weszły dziś ponownie do obozu uchodźców Dżenin na Zachodnim Brzegu. W zaciekłych walkach zginęło co najmniej 8 Palestyńczyków w tym kilka osób cywilnych. Zabity został m.in. czołowy bojówkarz Fatah Amjad Fakhuri, którego Izraelczycy ścigali od dawna. W Ramallah izraelskie pociski czołgowe trafiły w dwa samochody, zabijając sześć osób, w tym czworo dzieci. Rzecznik armii Izraela wyraził ubolewanie w powodu tego incydentu. Przypuszczalnie Izraelczycy chcieli zlikwidować dowódcę bojówek Hamasu, ale przez pomyłkę zabili jego żonę i dzieci. Premier Szaron powiedział dziś, że należy zadać Palestyńczykom dotkliwe straty, żeby potem móc wznowić z nimi rokowania.

foto Archiwum RMF

21:10