Prokuratura w Zielonej Górze, badająca sprawę samobójczej śmierci młodego policjanta z Koła, nie znalazła podstaw do postawienia komukolwiek zarzutów. Po ponad roku śledztwo umorzono.

Funkcjonariusz postrzelił się w trakcie służby, w budynku komendy, w maju 2020 roku.

Zastanawiającym był fakt, że przełożeni tragicznie zmarłego Mariusza O. kilka godzin po jego śmierci zapukali do jego domu, żądając od żony przekazania laptopa funkcjonariusza, nie mając na to żadnego nakazu czy nawet polecenia z prokuratury.

Co więcej, jak mówili informatorzy reportera RMF FM Mateusza Chłystuna, Mariusz O. w dniu, w którym targnął się na swoje życie, chwilę przed zdaniem służby dowiedział się od kolegi, że przełożeni planują odebrać mu broń. Polecenia nie wykonano jednak od razu, a Mariuszowi O. pozwolono przebywać w pojedynkę w jednym z pomieszczeń komendy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Policjant śmiertelnie postrzelił się na służbie. Prokuratura prowadzi śledztwo ws. wydarzeń na komendzie w Kole

Nasi rozmówcy informowali krótko potem, że do decyzji o samobójstwie doprowadzić mogły 32-latka liczne naciski ze strony przełożonych. Śledczym nie udało się jednak zebrać na to dowodów.

Decydująca dla umorzenia sprawy miała być m.in. wewnętrzna policyjna ankieta, która - jak zapewnił rzecznik wielkopolskiej policji - była wiarygodna, ale też przesłuchania funkcjonariuszy z Koła.

Cieszył się dobrą opinią

32-letni funkcjonariusz służył w policji od mniej więcej 10 lat. Według ustaleń RMF FM cieszył się bardzo dobrą opinią zarówno wśród kolegów z pracy, jak i mieszkańców rewiru, na którym pracował.

NIE PRZEGAP: Trzyletni chłopiec zginął w wypadku. List gończy za sprawcą

W dniu tragedii, kiedy wrócił do jednostki i miał się rozliczyć ze służby, policjanci usłyszeli głośny huk dobiegający z pomieszczenia, w którym przebywał Mariusz O. Był to strzał z broni służbowej.

Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, a policjant w stanie ciężkim, z poważnymi obrażeniami głowy, trafił do szpitala. Po kilku godzinach lekarze poinformowali jednak o śmierci mózgu mężczyzny.

Początkowo służby informowały o tym, że okoliczności zdarzenia wskazują na nieszczęśliwy wypadek. 

Opracowanie: