Sebastian Mikosz, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT, podał się do dymisji. Jego rezygnacja została przyjęta – donosi reporter RMF FM Paweł Balinowski. Na razie nie wiadomo, jakie są oficjalne powody rezygnacji prezesa.

Sebastian Mikosz, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT, podał się do dymisji. Jego rezygnacja została przyjęta – donosi reporter RMF FM Paweł Balinowski. Na razie nie wiadomo, jakie są oficjalne powody rezygnacji prezesa.
Sebastian Mikosz podał się do dymisji / Tomasz Gzell /PAP

Sebastian Mikosz będzie pełnił swoje obowiązki do 17 września.

"W uzasadnieniu swojej decyzji prezes Mikosz poinformował, że misja powierzona mu 6 lutego 2013 roku się wyczerpała. Polegała ona na uratowaniu spółki przed bankructwem, opracowaniu i wdrożeniu planu restrukturyzacji w unijnej procedurze pomocy publicznej oraz znalezieniu inwestora, dzięki któremu LOT mógłby wejść na ścieżkę rozwoju od 2016 r. Po zrealizowaniu wszystkich powyższych zadań, Sebastian Mikosz zdecydował o zakończeniu swojej współpracy ze spółką" - przekazała firma w przesłanym komunikacie.

Nieoficjalnie powodem odejścia mają być nieporozumienia między Mikoszem a nadzorującym linie Ministerstwem Skarbu Państwa, dotyczące prywatyzacji spółki. Chodzi o przeciągające się negocjacje z potencjalnym inwestorem LOT-u, amerykańskim funduszem Indigo Partners. "Puls Biznesu" informuje, że list intencyjny miał być podpisany w połowie czerwca, ale po zmianach w kierownictwie MSP (m.in. dymisja ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego) harmonogram ten się przesunął. Gazeta dodaje, że w zeszłym tygodniu MSP wysłało do Indigo Partners list. W nim minister skarbu ma dziękować za zainteresowanie LOT-em. Informować ma też, że analizowanych jest kilka scenariuszy dla firmy, w tym sprzedaż akcji, podwyższenie kapitału i konsolidacja państwowych spółek z branży lotniczej.

W liście - według "PB" - wskazuje się ponadto, że ostateczny model przekształceń własnościowych muszą zatwierdzić analizy niezależnego doradcy i organów korporacyjnych spółki, a że są to czasochłonne procesy i leżą poza kompetencjami MSP, mogą nie zostać zakończone za obecnej kadencji rządu.

Według gazety Indigo Partners odpowiedziało jeszcze w zeszłym tygodniu, uznając list MSP za zaskakujący i niespójny z tym, co zapowiadali przedstawiciele resortu, zarząd LOT-u, rada nadzorcza spółki, prawnicy i doradzający w procesie bank inwestycyjny Rothschild.

Wiceminister skarbu zaprzecza, by resort opóźniał prywatyzację

"Z zaskoczeniem przyjąłem wiadomość o rezygnacji Sebastiana Mikosza z funkcji prezesa PLL LOT w tak ważnym dla spółki momencie, kiedy trwają zaawansowane rozmowy z potencjalnym inwestorem. Tym bardziej, że jeszcze dziś przekonywałem prezesa do złożenia przez spółkę wniosku o podwyższenie kapitału, który otwierałby drogę do pozyskania dla LOT inwestora, przy założeniu uznania tej ścieżki za optymalną" - napisał w komunikacie wiceminister skarbu Wojciech Chmielewski, który nadzoruje w resorcie LOT.

Wiceminister zapewnił jednocześnie, że "nie jest prawdą, iż MSP w jakikolwiek sposób opóźnia proces", który umożliwiłby wejście do LOT inwestora. "MSP doprowadziło do zmiany ustawy o LOT. Trzeba jednak mieć też świadomość, że pozyskanie inwestora wymaga przygotowania wielu dokumentów jak np. biznesplan i wycena akcji, a takich spółka jeszcze nie przedstawiła. Intencją resortu jest doprowadzenie do pozyskania inwestora dla spółki na zasadach dobrych zarówno dla spółki, jak i Skarbu Państwa, przy zachowaniu wszelkich standardów korporacyjnych niezbędnych przy tak skomplikowanej operacji" - wyjaśnił.

Chmielewski podkreślił, że decyzja o rezygnacji Mikosza ze stanowiska prezesa LOT, nie zmienia planów ministerstwa co do spółki. "MSP będzie prowadziło z inwestorem rozmowy zmierzające do zawarcia porozumienia inwestycyjnego. MSP docenia wkład Sebastiana Mikosza w prowadzenie trudnego procesu restrukturyzacyjnego spółki, który przyniósł bardzo dobre efekty, jak również przygotowane przez niego kierunki zmian spółki do 2018 r. Jesteśmy przekonani, że zachowanie narodowego charakteru PLL LOT, rozwijanie siatki połączeń w oparciu o hub w Warszawie, w połączeniu z pozyskaniem inwestora strategicznego, są wielką szansą na długoterminowy scenariusz wzrostu wartości PLL LOT - stwierdził wiceminister.

Sebastian Mikosz był prezesem LOT-u dwukrotnie. Pierwszy w 2009 roku; po raz drugi lutym 2013 r. Pod koniec 2012 roku LOT stał się niewypłacalny i konieczna była pomoc państwa dla spółki.

Pierwszą transzę pomocy publicznej LOT otrzymał w grudniu 2012 r. - było to 400 mln zł. Komisja Europejska zatwierdziła pomoc państwa dla spółki w lipcu 2014 r. KE zaakceptowała również plan jej restrukturyzacji; uznała też, że pomoc na restrukturyzację w wysokości 804 mln zł jest zgodna z unijnymi zasadami pomocy państwa. Ostatecznie poza pierwszą transzą pomocy w wys. 400 mln zł, przewoźnik drugą transzę wykorzystał tylko w części, otrzymując 127 mln zł. W zeszłym roku spółka zarobiła na lataniu 99,4 mln zł. Był to pierwszy zysk przewoźnika od siedmiu lat.

Akcjonariuszami PLL LOT są: Skarb Państwa, który ma 99,7 proc. akcji spółki i TFS Silesia - 0,23 proc.; pozostałe 0,06 proc. należy do pracowników.

(j., mpw)