Przesłanie 11 kilogramów rtęci do Anglii zlecił Rosjanin - ustalił reporter RMF FM Roman Osica. 52-letniego Polaka, który próbował wysłać silną truciznę za granicę, konińska policja zatrzymała 21 stycznia.

Prokuratura zna na razie jedynie imię i nazwisko Rosjanina. Mieszkaniec Bydgoszczy, który nadał paczkę zeznał, że zlecił mu to cudzoziemiec. Polak zaznaczył jednocześnie, że nigdy nie widział swojego zleceniodawcy.

Śledczy ustalają obecnie, do czego rtęć miała posłużyć, a także jaki interes miał w wysyłce rosyjski obywatel. Truciznę miał odebrać w Londynie człowiek, którego dane również są znane polskim prokuratorom. Wkrótce polscy śledczy mają go przesłuchać w ramach pomocy prawnej.

Zanim nie uda się ustalić, do czego miała posłużyć, nikomu nie zostaną postawione zarzuty. Rtęć jest bowiem silnie trująca, a jej pochodna - piorunian rtęci - może służyć do produkcji materiałów wybuchowych.

Kurier zgłosił się na policję


19 stycznia na policję zgłosił się kurier jednej z firm przesyłkowych, który zauważył, że mała paczka, którą przewozi, waży podejrzanie dużo. Po rozpakowaniu okazało się, że to rtęć. Substancji tej nie wolno przewozić zwykła pocztą, takie przesyłki trzeba rejestrować.