Przy zamachach takich jak w Biesłanie czy na Dubrowce, Rosja powinna mieć prawną możliwość brania rodzin terrorystów w charakterze zakładników - powiedział prokurator generalny Władimir Ustinow.

Zatrzymanie krewnych terrorysty bezwzględnie pomoże nam ocalić życie zakładników - argumentował Ustinow występując w parlamencie.

Swój pomysł określił mianem "kontrakcji" państwa wobec terrorystów zajmujących szkoły i inne budynki państwowe. Dotychczas takie akcje miały miejsce w moskiewskim teatrze na

Dubrowce (październik 2002) i w szkole w Biesłanie (wrzesień 2004).

Spiker Dumy Państwowej Borys Gryzłow zapowiedział rozważenie propozycji Ustinowa. Jeżeli ta propozycja, którą dzisiaj usłyszałem po raz pierwszy, zostanie sformułowana jako poprawka, rozpatrzymy ją - powiedział.

Ustinow wystąpił ze swoją propozycją podczas debaty nad zaostrzeniem ustawodawstwa o walce z terroryzmem. Takie zaostrzenie zapowiedział prezydent Władimir Putin, po tym jak 339

osób straciło życie podczas akcji terrorystów w Biesłanie, w Osetii Północnej.

Strona internetowa newsru.com komentuje, że Rosja już wcześniej brała krewnych podejrzewanych o terroryzm osób na zakładników i nie potrzebowała do tego specjalnych regulacji.

Powołuje się przy tym na przypadek "dobrowolnego poddania się" w tym roku jednego z liderów separatystów czeczeńskich Magomieda Chambijewa. W marcu nie udało się go aresztować, więc na zakładników wzięto wszystkich mężczyzn z jego domu. Newsru.com pisze też - powołując się na doniesienia prasy - że na zakładników brano również krewnych napastników z Biesłanu.