"Chcielibyśmy, żeby pielęgniarki dyżurowały w szkołach przez cały dzień" - mówią w rozmowie z RMF FM rodzice dzieci chorych na cukrzycę. Dziś Światowy Dzień Cukrzycy. Monika Zamarlik, prezes Federacji Organizacji Pomocy Dzieciom Chorym na Cukrzycę alarmuje, że brak pielęgniarki w szkole to brak osoby, która małym pacjentom mogłaby podać niezbędną insulinę. W Polsce problem dotyczy kilkunastu tysięcy uczniów. W całym kraju na cukrzycę chorują prawie trzy miliony osób.

"Chcielibyśmy, żeby pielęgniarki dyżurowały w szkołach przez cały dzień" - mówią w rozmowie z RMF FM rodzice dzieci chorych na cukrzycę. Dziś Światowy Dzień Cukrzycy. Monika Zamarlik, prezes Federacji Organizacji Pomocy Dzieciom Chorym na Cukrzycę alarmuje, że brak pielęgniarki w szkole to brak osoby, która małym pacjentom mogłaby podać niezbędną insulinę. W Polsce problem dotyczy kilkunastu tysięcy uczniów. W całym kraju na cukrzycę chorują prawie trzy miliony osób.
zdj. ilustracyjne /Peter Byrne /PAP/EPA

Mamy często wrażenie, że dziecko chore na cukrzycę to dla szkoły czy przedszkola duży problem. Żeby zmierzyć poziom cukru we krwi dziecka, trzeba nakłuć to dziecko, to jest kontakt z krwią. To budzi obawy - mówi w rozmowie z RMF FM Monika Zamarlik. Rozwiązanie, jakie przychodzi nam do głowy to częstsza obecność w szkole pielęgniarek. Obecnie jest tak, że ich dyżury trwają 2-3 godziny dziennie. Uczniowie spędzają w szkole dużo więcej, a w ciągu dnia kilka razy muszą mieć podawaną insulinę - dodaje. 

Federacja Organizacji Pomocy Dzieciom Chorym na Cukrzycę organizuje jednocześnie szkolenia dla nauczycieli na temat tego, jak obsłużyć pompę insulinową, jak zmierzyć poziom cukru we krwi dziecka i jak odczytać wskaźniki po badaniu. Nauczyciele sami zgłaszają się do nas, chcą nie teoretycznej, ale praktycznej wiedzy - tłumaczy.

"Matki muszą rezygnować z pracy"

Brak pielęgniarek obecnych w szkole przez cały dzień oznacza problem dla rodziców. Najczęściej matki rezygnują z pracy i dopóki ich dziecko nie osiągnie samodzielności na tyle dużej, że będzie potrafiło odczytać i zinterpretować poziom cukru we krwi, one siedzą w szkole, koczują na korytarzach i same zajmują się dzieckiem. Cukrzyca jest chorobą drogą, to jest problem pauperyzacji rodzin. Jeżeli pracuje tylko jedna osoba w rodzinie, a my na chorobę wydajemy kilkaset złotych miesięcznie, robi się duży problem - dodaje Monika Zamarlik. 

Jak ten projekt chce rozwiązać Ministerstwo Zdrowia? Jakie są szanse na to, żeby w każdej szkole przez cały dzień dyżurowała pielęgniarka? Te pytania wysłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia. Jest pewien projekt w tej sprawie. Szczegółowej odpowiedzi udzielimy niebawem - usłyszał nasz dziennikarz w biurze prasowym resortu.

 (j.)