Będziemy prowadzili ofensywę dyplomatyczną ws. reparacji za straty poniesione przez Polskę w II wojnie światowej; rozmowy będą prowadzone na każdym możliwym szczeblu dyplomatycznym - zapowiada wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.

Temat reparacji, które są Polsce należne od Niemiec, jest obecnie omawiany na każdym spotkaniu z jakimkolwiek przedstawicielem strony niemieckiej, a także podczas rozmów z naszymi partnerami europejskimi - poinformował Jabłoński. Rozmowy te prowadzone są na każdym możliwym szczeblu dyplomatycznym; zarówno na poziomie prezydenta, jak również podczas spotkań z przedstawicielami rządów, politykami partii opozycyjnych w Niemczech, przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, organizacjami pozarządowymi oraz z mediami - wyliczył w rozmowie z PAP wiceszef polskiej dyplomacji.

"Opinia publiczna tego nie wie"

Będziemy prowadzili ofensywę dyplomatyczną, informując o reparacjach, tłumacząc, jaka jest sytuacja prawna i faktyczna, ponieważ wiele państw, a także opinia publiczna w Europie i na świecie, nie wie, że Polska nigdy nie otrzymała zadośćuczynienia za tę najstraszliwszą zbrodnię XX w., jaką była II wojna światowa - dodał.

Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział, że już teraz realizowany jest cały szereg działań, m.in. wywiady oraz teksty premiera mediach, w tym również mediach niemieckich.

W ostatni poniedziałek szef MSZ Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną w sprawie reparacji. 1 września, zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Oszacowano je na 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł.

We wtorek szefowa dyplomacji Niemiec Annalena Baerbock, która tego dnia w Warszawie spotkała się z ministrem Rauem oświadczyła, że kwestia reparacji wojennych z punktu widzenia rządu federalnego jest kwestią zamkniętą.

"Bez pieniędzy i dobrych relacji"

W sensie moralnym można znaleźć uzasadnienie dla tych roszczeń, natomiast żyjemy w świecie politycznym i moja obawa jest taka, że na końcu Polska ani nie będzie miała pieniędzy, ani nie będzie miała dobrych stosunków z największych swoim zachodnim sąsiadem - mówił na początku października w Popołudniowej rozmowie w RMF FM były ambasador RP w Niemczech i USA Janusz Reiter.

Czyli będą z tego tylko polityczne straty i to w momencie, w którym potrzebni są nam sojusznicy i dobrzy partnerzy. Możemy ich krytykować, ale są nam potrzebni, bo mamy wojnę, jesteśmy w momencie, w którym decydują się losy Europy - dodawał gość Pawła Balinowskiego.