Tak ciepłego kwietnia pod Tatrami nie pamiętają nawet najstarsi górale. Nie pamiętają, bo nie mogą. Musieliby żyć znacznie ponad sto lat. Od takiego czasu w Zakopanem prowadzone są pomiary meteorologiczne i do tej pory nie zdarzyło się, by w tym wiosennym miesiącu było aż tak ciepło. To tym bardziej zaskakujące, że w ubiegłym roku o tej porze pod Tatrami sypał śnieg i pod koniec kwietnia leżało go w Zakopanem ponad 20 cm.

Ten kwiecień zapowiada się wyjątkowo ciepły. Po 23 dniach mamy średnią temperaturę kwietnia ponad 10 stopni, dokładnie 10,6 stopnia. A średnia temperatura wieloletnia dla kwietnia to jest 4,8 stopni, także dwukrotnie ta temperatura jest wyższa. Taki ciepły kwiecień był w 2000 roku ze średnią temperaturą 8,3 stopnia, natomiast ten w 2018 roku zapowiada się wyjątkowo ciepły, bo mimo niekorzystnych prognoz, okazuje się, że ta końcówka kwietnia będzie stosunkowo ciepła i rekord prawdopodobnie zostanie pobity - mówi szef zakopiańskiego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Michał Furmanek.

Nie padł jednak jeszcze rekord najwyższej kwietniowej temperatury. Najcieplejszy dzień tego miesiąca zanotowano właśnie w 2000 roku. Wtedy termometry w centrum Zakopanego pokazały 23,5 stopni. Tym razem (do tej pory) najcieplejszym dniem kwietnia był 21. Wtedy temperatura wyniosła 23,3, a więc tylko 0,2 stopnia brakowało do rekordu.

Z takiej pogody najbardziej cieszą się turyści, którzy mogli pozwolić sobie na urlop w kwietniu. Jak mówią, tak pięknej pogody pod Tatrami nie ma czasami nawet w lipcu czy sierpniu. Dodatkowo na tatrzańskich szlakach jest zacznie spokojniej, bo tłumy pojawią się dopiero w długi weekend majowy.

Niepocieszeni są natomiast narciarze, bo mimo bardzo śnieżnej zimy, warunki narciarskie pogarszają się z dnia na dzień, a nawet z godziny na godzinę. Jeszcze na początku miesiąca na Kasprowym Wierchu pokrywa śnieżna miała 230 cm grubości. Znakomite warunki do jazdy panowały w Kotle Goryczkowym i Dolinie Gąsienicowej. Dzisiaj już jednak w Goryczkowym nie da się zjeżdżać, a na Gąsienicowej zostało zaledwie 48 cm śniegu i nie wiadomo czy nie trzeba będzie zakończyć sezonu narciarskiego przed weekendem majowym.

(j.)