"Czekamy na wizytę prezydenta Bidena w Polsce. Wiemy, że przyjeżdża on do nas jako sojusznik, jako amerykański polityk, który zna Polskę od kilkudziesięciu już lat. Nie jest to jego pierwsza wizyta w Polsce" - mówił szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau, odnosząc się do zaplanowanej na piątek wizyty amerykańskiego prezydenta w Polsce. Jak dodał, Biden w czasie wizyty w naszym kraju "wygłosi ważne przemówienie do polskiej opinii publicznej, ale także bez wątpienia do światowej opinii publicznej".

"Czekamy na wizytę prezydenta Bidena w Polsce. Wiemy, że przyjeżdża on do nas jako sojusznik, jako amerykański polityk, który zna Polskę od kilkudziesięciu już lat. Nie jest to jego pierwsza wizyta w Polsce" - mówił szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau, odnosząc się do zaplanowanej na piątek wizyty amerykańskiego prezydenta w Polsce. Jak dodał, Biden w czasie wizyty w naszym kraju "wygłosi ważne przemówienie do polskiej opinii publicznej, ale także bez wątpienia do światowej opinii publicznej".
Prezydent USA Joe Biden /LEIGH VOGEL / POOL /PAP/EPA

Jesteśmy przekonani, że obecna sytuacja, wymaga - jeśli chodzi o nasze partnerstwo w NATO - wzmocnienia wschodniej flanki, wzmocnienia zdolności obronnych i odstraszania w tej części Europy - powiedział minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, pytany o to, czego można spodziewać się po wizycie amerykańskiego prezydenta w Polsce.

Szef MSZ podkreślił, że Biden złoży wizytę w naszym kraju "w szczególnych okolicznościach zagrożenia samych podstaw architektury bezpieczeństwa w Europie". Jest zatem naturalne, że spotka się z amerykańskimi żołnierzami w Polsce, wygłosi ważne przemówienie do polskiej opinii publicznej, ale także bez wątpienia do światowej opinii publicznej - zapowiedział.

W niedzielę Biały Dom podał, że prezydent Joe Biden w piątek przybędzie do Warszawy. W sobotę amerykański przywódca spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą. Tematem rozmów będzie m.in. kryzys humanitarny wywołany przez rosyjską agresję na Ukrainie. 

“Nie ma powrotu do normalnych stosunków z reżimem rosyjskim"

Po spotkaniu ze swoją szwedzką odpowiedniczką Ann Linde szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau podczas podkreślił, że Polska i Szwecja mają wspólne poglądy na temat sytuacji bezpieczeństwa w naszym regionie.

Zgodziliśmy się, że nie ma powrotu do normalnych stosunków z reżimem rosyjskim i konieczne są dalsze sankcje, w tym dotyczące rosyjskiego sektora energetycznego. Zgodziliśmy się również, że nasze wysiłki muszą być skoncentrowane na wspieraniu Ukrainy - politycznie, finansowo i poprzez udzielanie pomocy wojskowej - oświadczył. Dodał, że Polska i Szwecja będą "pracować ramię w ramię, aby zapewnić pilny przepływ dostaw do Ukrainy".

Zgodziliśmy się, że po tym jak Ukraina, Mołdawia i Gruzja złożyły oficjalne wnioski o przyjęcie do UE, musimy dostosować politykę Partnerstwa Wschodniego i politykę rozszerzenia do nowej rzeczywistości - powiedział szef polskiej dyplomacji. Dodał, że Polska uważa, iż należy niezwłocznie otworzyć szybką ścieżkę do członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. 

Szefowie MSZ Polski i Szwecji byli pytani o kwestię polskiej propozycji organizacji misji pokojowej na Ukrainie.

Jeśli chodzi o polską propozycję, to znajduje się ona na stole. Wierzymy głęboko, że sytuacja w Ukrainie, na miejscu, wymaga nowych politycznych inicjatyw. Jednak jako członkowie NATO czujemy obowiązek, by przedyskutować propozycję z naszymi partnerami w Sojuszu. Otrzymanie informacji zwrotnej od naszych partnerów było celem naszej propozycji - powiedział Rau.

Szefowa szwedzkiej dyplomacji dodała, że kwestia misji pokojowej to "bardzo skomplikowana sprawa". Musimy dokładanie przeanalizować wszystkie aspekty tej propozycji, zawsze musimy mieć na myśli dążenie do jedności Unii Europejskiej - zaznaczyła Ann Linde.