Chwilę grozy przeżyło około 150 osób, które przez ponad dwie godziny uwięzione były na wyciągu narciarskim w Istebnej w Beskidach. Na szczęście strażakom i goprowcom udało się wszystkich bezpiecznie sprowadzić na ziemię. Nikomu nic się nie stało, na pogotowie zgłosiło się tylko dwoje dzieci z objawami wyziębienia. Teraz specjaliści dokładnie zbadają wyciąg, by ustalić co zawiodło.

Straż pożarna ściągała ludzi za pomocą drabin. Ludzie są zabezpieczeni, napili się ciepłej herbaty, nikomu nic się nie stało - powiedział dziennikarzowi RMF FM dowodzący akcją kapitan Damian Legierski:

Kolejka stanęła na skutek – prawdopodobnie – awarii systemu komputerowego - dodał Legierski:

Wiadomo, że awarii uległy wszystkie napędy, także alternatywne, które powinny być wykorzystywane przy ewakuacjach.