„Nie pojadę do mamy, przyjąłem to jako osobisty krzyż. Jesteśmy stworzeni do tego, żeby być z innymi, samotność doskwiera, ale myślę, że sens tej samotności, przeżycie tych świąt w ten sposób, by to były święta życia, a nie śmierci - jest najważniejsze. Żebyśmy nasze serce do tego przekonali, żeby po świętach nie był jakiś gwałtowny wzrost pandemii i wiele osób zakażonych, ryzykujących życie i zdrowie” - powiedział w rozmowie z dziennikarzem RMF FM prymas Polski abp Wojciech Polak.

Jestem już po śniadaniu, po mszy św., którą sprawowałem w kaplicy o godz. 7:00. Usiedliśmy do śniadania. Oczywiście najpierw - tak jak w każdej rodzinie, również w tej mojej rodzinie, w moim domu biskupim, pobłogosławiłem (pokarmy - przyp. red.) - mówił w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Markiem Balawajdrem Prymas Polski, abp Wojciech Polak. Przypomniał też, jak w obecnej sytuacji - gdy w Wielką Sobotę nie było tradycyjnego święcenia pokarmów - powinno wyglądać rozpoczęcie śniadania wielkanocnego.

(Należy - przyp. red.) Nie tylko odmówić modlitwę, ale tak jak ja to czynię - po prostu pobłogosławić, zrobić znak krzyża nad tymi wszystkimi pokarmami, które będziemy spożywać. Jesteśmy przecież ochrzczeni, to jest nasze kapłaństwo, które otrzymaliśmy od Chrystusa, nasz udział w jego kapłaństwie. Każdy i każda z nas ochrzczonych może tym błogosławieństwem obdarowywać innych - wyjaśnił. Stół świąteczny powinien być piękny, pięknie przyozdobiony. Święconka powinna być piękna - może w tym roku mieliśmy więcej czasu, żeby ją lepiej przygotować, żeby ten koszyk był bogatszy - zauważył Prymas Polski.

Przyjmujemy te zasady, które pan minister nam w tym tygodniu przypomniał, dotyczące ograniczenia wiernych w kościołach i te święta tak przeżywamy. To są święta prawdziwe, to są prawdziwe liturgie - podkreślił w RMF FM abp Polak.

Pytany o to, czy w te świąteczne dni odwiedzi rodzinę, stwierdził: "Nie pojadę do mamy". Przyjąłem to trochę też jako mój osobisty krzyż, który chcę dźwigać razem ze wszystkimi naszymi wiernymi, którzy pozostaną wierni temu słowu, abyśmy nie zagrażali życiu i zdrowiu. Pozostanę w tych dniach razem z moją najbliższą rodziną, z którą ten dom dzielę - wyjaśnił. Samotność bardzo doskwiera. Sens tej samotności, przeżycie tych świąt w ten sposób, by to były święta życia, a nie śmierci, jest chyba najistotniejsze i najważniejsze - dodał hierarcha. Jak przezwyciężać samotność w te świąteczne dni? Bądźmy blisko, niech rozdzwonią się telefony, Skype'y, Messengery, wszystko czym posługujemy się... Zobaczmy siebie na odległość - apelował gość RMF FM. 

Abp Polak w specjalnym wywiadzie dla RMF FM odpowiedział tez na pytanie, jak odprawia się nabożeństwa bez wiernych. Ze ściśniętym sercem - przyznał hierarcha. Nie jest łatwo mówić, choć kiedy wypowiadam słowa i patrzą na mnie kamery, ufam, że tam po drugiej stronie są ci, którzy mnie słyszą, przeżywają też te chwile, także boleśnie. Chcielibyśmy być razem - podkreślił. 

SPRAWDŹ: Niedziela Wielkanocna - największe święto katolików w całym roku