Lech Kaczyński zwleka z podpisaniem nominacji dla pierwszych kandydatów na ambasadorów wskazanych przez nowy rząd - ustalił tygodnik „Wprost”. Chodzi o Piotra Kłodkowskiego i Marcina Wilczka, których MSZ chce wysłać na placówki do Indii i Turcji.

Wnioski o ich powołanie czekają na biurku Lecha Kaczyńskiego już od miesiąca. Według posła PiS, na którego powołuje się tygodnik, prezydent chce mieć jak największy wpływ na nominacje ambasadorów.

Prezydencka opieszałość dziwi szefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Krzysztofa Liska. Polityk Platformy Obywatelskiej zwraca uwagę, że kandydatury Kłodkowskiego i Wilczka zostały jednogłośnie pozytywnie zaopiniowane przez komisję.