Co najmniej dziewięć osób zginęło w pożarze, jaki wybuchł w środę nad ranem w pociągu jadącym z finansowej stolicy Indii Bombaju do miejscowości na północy kraju - poinformowały władze.

Pożar wybuchł w wagonie drugiej klasy krótko po godz. 2.30 (22.30 czasu polskiego). Zanim zatrzymano skład i ugaszono ogień, zdążył on objąć trzy wagony.

Do incydentu doszło na 48-godzinnej trasie łączącej Bombaj w zachodnim stanie Maharasztra z miejscowością Dehradun w stanie Uttar Pradeś, na przedgórzu Himalajów.

Jak poinformował rzecznik linii kolejowych Western Railways, Sharat Chandrayan, przyczyna pożaru nie jest znana, a władze wszczęły w tej sprawie dochodzenie.

Z pociągu ewakuowano większość pasażerów, którzy po krótkim czasie mogli kontynuować podróż, wznowiono też ruch kolejowy na trasie.

W grudniu pożar wybuchł w pociągu jadącym przez stan Andhra Pradeś na południowym wschodzie Indii; zginęło 26 osób, w tym dwoje dzieci. Kolejnych 47 ofiar śmiertelnych pociągnął za sobą podobny incydent, do którego doszło w ub. roku w tym samym stanie. Ustalono, że w obu przypadkach ogień pojawił się na skutek spięcia w instalacji elektrycznej.

W szeroko rozgałęzionej sieci tras kolejowych w Indiach wypadki nie należą do rzadkości. Najczęstszą przyczyną kolizji składów i pożarów jest złe utrzymanie i błąd człowieka.

Do państwowych kolei w Indiach należy ok. 11 tys. pociągów pasażerskich, które codziennie przewożą ok. 18 mln osób.

(jad)