Filmową historię Czerwonego Kapturka kręcą podopieczni łódzkiej Fundacji "Krwinka". Ośrodek rehabilitacyjno-wypoczynkowy w Jedliczach pod Łodzią, gdzie przebywają dzieci z chorobami nowotworowymi, zamienił się w plan filmowy. Mali pacjenci tworzą scenografię, kostiumy i ćwiczą role.

Po zeszłorocznym sukcesie - zrealizowanego przez Fundację "Krwinka" filmu pt.: "Bolek, Lolek i Tola na Dzikim Zachodzie jako obrońcy prawa" - teraz następni podopieczni fundacji zamienili szpitalną rzeczywistość na plan filmowy. Dzieci, które przechodzą intensywną fazę terapii nowotworowej wraz z rodzicami wyjechały na dwa tygodnie do Jedlicz pod Łodzią, aby w czasie trakcie turnusu rehabilitacyjno-wypoczynkowego, zarejestrować na taśmie filmowej swoją interpretację historii o Czerwonym Kapturku.

Pieczę nad fabularnym przedsięwzięciem sprawuje dr Małgorzata Jakubowska z Katedry Mediów i Kultury Audiowizualnej Uniwersytetu Łódzkiego. Jestem takim doradcą ds. produkcji filmowej. Podpowiadam, jak trzeba zabrać się do nagrywania filmu; uczę dzieci, jakie są plany; możliwe ujęcia; jak to osiągnąć w kamerze - wyjaśnia. Staram się też być inspiracją dla dzieci w ich twórczych poczynaniach. One naprawdę robią ten film od początku do końca. Może na końcu, czyli w montażu trochę pomagam - mówi z uśmiechem.

Fundacja "Krwinka" od wielu lat organizuje turnusy dla małych pacjentów cierpiących na choroby nowotworowe, którzy przechodzą intensywne leczenie onkologiczne. W ubiegłym roku, gdy zobaczyliśmy, jak wiele radości dzieciom sprawiła praca na planie filmowym, podczas tegorocznych wakacji postanowiliśmy zaprosić drugą grupę podopiecznych do przeistoczenia się w prawdziwą ekipę filmową - mówi prezes "Krwinki" Elżbieta Budny. Tym bardziej, że współpracujący z nami lekarze zgodnie potwierdzają, że dzięki tej formie wypoczynku i rehabilitacji mali pacjenci nabierają dużo sił do dalszej walki o powrót do zdrowia - podkreśla. Dla dzieci - nauka tekstów do wygłoszenia przed kamerą czy malowanie planszy, potrzebnych w filmie - to świetna zabawa i bardzo poważne przedsięwzięcie. Wkładają to całe serce i wszystkie zdolności. Jednocześnie taka terapia pozwala im zapomnieć o życiu, które głównie składa się z pobytów w szpitalu. Również rodzice łapią drugi oddech, odzyskują siły i cieszą się, że mogą całą uwagę skupić na dziecku. To jest cały czas - od rana do nocy - spędzony z dzieckiem.

Film, zrealizowany przez małych pacjentów, będzie gotowy na koniec turnusu. Dzieci nie tylko w nim wystąpią, ale też będą kręciły poszczególne ujęcia i nawet odśpiewają piosenki, które będą ścieżką dźwiękową do filmowej opowieści.