Zdaniem Colina Powella - który przyjechał ze specjalną misją mediacyjną na Bliski Wschód - postęp w ramach przedstawionego przez USA planu pokojowego będzie osiągnięty tylko wtedy, gdy władze Autonomii Palestyńskiej rozprawią się ostatecznie z islamskimi bojówkami. Stanowisko USA popiera także UE.

Colin Powell spotkał się z premierami Izraela - Arielem Szaronem oraz Autonomii Palestyńskiej - Mahmudem Abbasem. Politycy rozmawiali o szansach na zrealizowanie tzw. mapy drogowej, czyli planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu, popieranego przez USA.

Zdaniem Powella postęp w ramach przedstawionego przez USA planu będzie osiągnięty tylko wtedy, gdy władze Autonomii rozprawią się ostatecznie z islamskimi bojówkami.

Musimy iść do przodu jak najszybciej...od szczytu w Akabie minęły dopiero dwa tygodnie i nie możemy dopuścić do sytuacji, by marnować czas, nie podejmując żadnych działań. Dlatego zachęcałem obie strony, by zrobiły wszystko w celu zrealizowania mapy drogowej - mówił po spotkaniu Colin Powell.

Amerykański sekretarz stanu wezwał do większej międzynarodowej presji na palestyńskie ugrupowanie terrorystyczne Hamas, które jest odpowiedzialne za większość zamachów na Bliskim Wschodzie. Hamas to wróg pokoju - oświadczył Powell.

Do jego głosu przyłączyła się też Unia Europejska, której przywódcy obradują na szczycie w Porto Carras w Grecji. W dokumencie końcowym zapowiedzieli oni walkę z finansowaniem Hamasu i wezwali ugrupowanie do natychmiastowego wstrzymania antyizraelskich zamachów. Unijni przywódcy zagrozili też wpisaniem politycznego skrzydła Hamasu na europejską listę organizacji terrorystycznych.

Szanse na szybki przełom w konflikcie izralesko-palestyńskim są jednak niewielkie. Hamas kategorycznie odrzucił apel o rozbrojenie islamskich bojówek.

23:55