Piraci drogowi podczas policyjnego protestu nie unikną odpowiedzialności. Nasz dziennikarz poznał szczegóły rozpoczynającej się w przyszłym tygodniu akcji, podczas której policjanci zamiast dawać mandaty mają jedynie udzielać pouczeń.

To pierwszy etap protestu ogłoszonego po fiasku rozmów służb mundurowych z resortem spraw wewnętrznych i administracji w sprawie postulatów płacowych i emerytalnych. 

Popełniający wykroczenia nie zawsze jednak unikną mandatów. Jak usłyszał reporter RMF FM, ogólne zalecenie jest takie, by nie karać pieniężnie takich osób, jednak - w wytycznych dla policjantów jest zastrzeżenie - o każdej karze mają decydować indywidualnie. Oznacza to, że sprawcy najbardziej drastycznych wykroczeń mogą być karani mandatami. Celem naszej akcji nie jest obniżenie poziomu bezpieczeństwa - mówił mi Sławomir Koniuszy z NSZZ Policjantów.
 
Ze związkowych ankiet, które wypełniło 30 tysięcy funkcjonariuszy wynika, że w akcji protestacyjnej zamierza wziąć udział ponad 90 procent pytanych. To prawie jedna trzecia wszystkich policjantów.

(m)