Podział Mazowsza ma być statystyczny, a nie administracyjny - potwierdzają słowa szefa MSWiA w Kontrwywiadzie RMF FM inni politycy partii rządzącej, z którymi rozmawiał nasz reporter Mariusz Piekarski. Prawo i Sprawiedliwość tym samym nie chce już wydzielać Warszawy z Mazowsza i tworzyć dwóch odrębnych województw.

Podział statystyczny oznacza, że dla instytucji unijnych, które dzielą pieniądze dla regionów, Mazowsze będzie na papierze dwoma odrębnymi podmiotami: Warszawa i okolice oraz osobno reszta Mazowsza - z oddzielnie obliczanym bezrobociem, czy choćby dochodem na głowę mieszkańca. Chodzi o to, by przy następnym podziale środków biedniejsze peryferie nadal miały szansę na dofinansowanie. 

Mówiliśmy, że to lepsze rozwiązanie niż podział administracyjny - mówi marszałek województwa Adam Struzik. W przypadku podziału statystycznego nie musimy dublować struktur. Nie musimy powoływać nowego województwa, nowej administracji, nowych urzędów - dodaje. 

Poseł PiS Jacek Sasin przekonuje, że nigdy ze strony PiS-u nie było mowy o podziale Mazowsza na dwa odrębne województwa. Ten podział statystyczny jest zupełnie wystarczający do realizacji celu, który przyświecał nam przy takich zapisach w programie - podkreśla. Jak jednak przypomina nasze reporter, taki podział statystyczny przygotował i wysłał do Unii Europejskiej już poprzedni rząd. 

Przypomnijmy, że o statystycznym, a nie administracyjnym podziale Mazowsza mówił w czwartek w Kontrwywiadzie RMF FM szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Jest też taka możliwość, która dotyczy wyłączenia Warszawy pod względem statystycznym, a więc w ramach jednostek statystycznych można wyłączyć Warszawę, nie zmieniając granic administracyjnych - podkreślał. TUTAJ PRZECZYTACIE CAŁĄ TREŚĆ KONTRWYWIADU RMF FM

PO i PSL: Administracyjne zmiany stworzyłyby mocno rozwarstwione województwa

Podziałowi Mazowsza sprzeciwiają się politycy PO i PSL. Według nich zmiany administracyjne stworzyłyby nadmiernie bogate województwo z Warszawą oraz skazane na wegetację województwo "obrzeżne". 

Administracyjne zmiany stworzą mocno rozwarstwione województwa - nadmiernie bogate województwo z Warszawą, które będzie musiało płacić kolosalne janosikowe oraz pozbawione własnych dochodów województwo obrzeżne, które skazane byłoby na wegetację jedynie w oparciu o różnego typu subwencje - podkreślili w apelu politycy PO i PSL. 

Janosikowe to system subwencji, który polega na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części dochodów na rzecz tych biedniejszych.

(mal)