Czy wiesz co robić, gdybyś przypadkowo znalazł się w miejscu strzelaniny, takiej jak w Rybniku, czy w Bratysławie? Jak przekonuje policjant z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie natychmiastowe przewrócenie się na ziemię jest bezpieczniejsze niż ucieczka.

Andrzej Piedziewicz: Zwykły człowiek idzie ulicą i nagle słyszy strzały. Co powinien zrobić na samym początku? Czy od razu brać nogi za pas i uciekać, czy najpierw paść na ziemię?

Policjant: W pierwszym odruchu trzeba upaść na ziemię, zasłonić głowę, bo nie wiemy z którego kierunku padają strzały. Będąc jak najniżej jesteśmy najmniej narażeni na ewentualny postrzał. Jesteśmy trudniejszym celem. Czasami może być to jakaś wymiana ognia między jakimiś służbami, zatrzymanie przestępców, którzy się bronią. Policjanci też mogą używać strzelać. Kule mogą rykoszetować, odbijać się od twardych przedmiotów. Leżąc na ziemi jesteśmy dużo bezpieczniejsi niż stojąc.

Andrzej Piedziewicz: Co dalej? Leżymy tak czekając aż skończy się strzelanina, czy próbujemy uciekać?

Policjant: Musimy posłuchać, co się dzieje. Czy dużo jest tych strzałów? Czy one się zbliżają? Z którego kierunku padają? Jeżeli mamy możliwość, to delikatnie rozglądamy się. Oczywiście nie podnosimy głowy za wysoko. Gdy zauważymy, z której strony padają strzały, możemy poszukać jakiejś zasłony. Przenieśmy się za jakiś budynek, za samochód. Chowajmy się gdzieś mniej więcej za silnik, żeby zatrzymywał pociski. Starajmy się też oddalić z miejsca, gdzie padają strzały. Odbiegnijmy pochylając głowę oczywiście jak najniżej.

Andrzej Piedziewicz:Czy, jak na filmach, biegniemy zakosami, czy prosto, jak najszybciej żeby się oddalić?

Policjant: To zależy jak daleko mamy do tej zasłony. Jeżeli jest blisko, to jak najszybciej biegniemy. Strzelcowi też będzie ciężko celować do osoby, która biegnie. Jeżeli będziemy się oddalać na linii strzału, to będziemy narażeni. Nasz bieg może spowodować, że staniemy się celem. Wtedy dobrze jest biec zygzakiem, a napastnikowi będzie trudniej celować. Jeżeli będziemy w miarę bezpieczni, telefonujmy na policję i przekazujmy jak najwięcej szczegółów.