Podkarpackie: Prokuratura zbada okoliczności śmierci noworodka

Śledczy mają wyjaśnić okoliczności śmierci dziecka, zwłaszcza te dotyczące szybkiego wypisania go do domu. Chcą też ustalić, czy zakażenie miało z tym związek - poinformował zastępca prokuratora rejonowego w Przemyślu Jacek Staszczak. Prokuratura zwróciła się do szpitala o jak najszybsze przesłanie wyników badań, zabezpieczono również dokumentację medyczną i przesłuchano matkę dziecka.

Zastępca dyr. ds. medycznych Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu Krzysztof Popławski twierdzi, że w momencie wypisywania do domu noworodek miał wszelkie badania w normie. Przeprowadzono szczegółowe badania, które wykazały, że nie ma żadnych stanów zapalnych, że nie ma odchyleń od normy i wszystkie funkcje życiowe są w normie - zaznaczył.

Zdaniem lekarzy, którzy opiekowali się dzieckiem w szpitalu, powodem zgonu było zapalenie płuc i sepsa. Popławski dodał, że badania bakteryjne, przeprowadzone po śmierci dziecka wykazały, iż była to infekcja, spowodowana drobnoustrojem niepochodzącym ze szczepów szpitalnych, a to oznacza, że noworodek nie zaraził się w szpitalu.

Dodał też, że szpital wysłał do laboratorium w Warszawie surowicę krwi dziecka do przeprowadzenia badania układu odpornościowego. Na wyniki tych badań trzeba będzie poczekać około 2 tygodni.

Ola urodziła się jako wcześniak w drugi dzień świąt. Otrzymała maksymalną liczbę 10 punktów w skali Apgar, która ocenia stan noworodków. W Nowy Rok została z mamą wypisana ze szpitala. Dwa dni później dziewczynce zaczęły sinieć usta. Nie chciała jeść. Matka zawiozła dziecko do szpitala, tam trafiło ono na oddział i po kilku godzinach zostało podłączone do respiratora. Po ponad trzech godzinach Ola zmarła.

W związku z sepsą, w szpitalu uruchomiona została odpowiednia procedura. Przeprowadzono dezynfekcję w izbie przyjęć i w tych miejscach na oddziale, gdzie przebywał noworodek.