Resort edukacji z nowymi władzami na czele zadecydował, że przesunie wprowadzenie nowego egzaminu dojrzałości o trzy lata. Ministerstw tłumaczy to złym przygotowaniem egzaminów. Z kolei Związek Nauczycielstwa Polskiego chce zlikwidowania sprawdzianu po sześciu klasach podstawówki i zredukowania ośmiu okręgowych komisji egzaminacyjnych do jednej centralnej.

Oznacza to, że rozpędzona przez rząd Jerzego Buzka reforma szkolnictwa zaczyna zwalniać. Bardzo często zwolenników opóźnienia wprowadzenia nowej matury można znaleźć wśród samych nauczycieli. Kiepski wynik egzaminu zewnętrznego obnaży bowiem ich kiepskie przygotowanie. Być może właśnie dlatego ZNP chce zlikwidowania egzaminu po podstawówce. Na pewno też do szybszej nowej matury nie palą się rektorzy szkół wyższych, którzy wolą sami egzaminować przyszłą kadrę pod względem predyspozycji. „Nas interesuje to, by student sobie dobrze radził w toku studiów” – mówił rektor Szkoły Głównej Handlowej. Okazuje się , że można jeszcze na tej rekrutacji zarobić zakładając prywatne liceum przy uczelni. Takie licea działają na przykład już przez SGH.

18:30