130 zł zamiast 650 zł kary zapłacą podróżni, którzy wsiedli do Pendolino bez biletu. Takie zmiany wejdą w życie 5 maja.

Obecnie pasażer złapany na jeździe na gapę musi nie tylko zapłacić za bilet, ale też dopłacić 650 złotych.

Podróżni, którzy zdecydują się uiścić należność na miejscu w pociągu, mogą liczyć na obniżenie opłaty o 80 proc. W ten sposób opłata wyniesie 130 zł. Jeżeli dokonają zapłaty w ciągu siedmiu dni, zastosowane zostanie obniżenie opłaty o 75 proc., czyli wyniesie ona 162,50 zł. Takie zasady będą obowiązywać od 5 maja - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa PKP Intercity Zuzanna Szopowska. Dodała, że opłata dodatkowa za brak biletu jest stosowana we wszystkich pociągach spółki. Zgodnie z rozporządzeniem jej wysokość to pięćdziesięciokrotność najtańszego biletu, czyli 650 zł. Przypadki pasażerów bez biletów zdarzają się sporadycznie. Przypomnę, że powodem wprowadzenia kary 650 zł były względy bezpieczeństwa i konieczność zagwarantowania każdemu miejsca siedzącego - zastrzegła rzeczniczka.

Średnia cena biletu na Pendolino ze stolicy do Krakowa i Katowic wynosi 129,2 zł, a z Warszawy do Trójmiasta 128,8 zł. Najdroższymi połączeniami są te z Krakowa i Katowic na wybrzeże. Najtańsze bilety kosztują 98 zł, a najdroższe 189 zł. Średnia cena dla tych tras to 171,6 zł.

Dzięki Pendolino podróż z Warszawy do Krakowa i Katowic trwa ok. 2,5 godz., do Trójmiasta blisko 3 godz., a do Wrocławia - 3 godz. 40 minut. Pendolino mogą rozwijać prędkość 250 km/h, jednak po polskich torach jeżdżą ok. 160 km/h. Tylko na Centralnej Magistrali Kolejowej na odcinku Zawiercie - Olszamowice o długości ok. 80 km rozwijają prędkość 200 km/h. Jak zapowiada Intercity, docelowo liczba odcinków z najwyższymi prędkościami ma rosnąć.

(mn)