​Na terenie aresztu przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie nie znaleziono żadnych pochowanych szczątków ludzkich. Archeolodzy Instytutu Pamięci Narodowej zakończyli właśnie poszukiwania ofiar stalinowskiego terroru na terenie byłego więzienia Urzędu Bezpieczeństwa. Katownia UB na Rakowieckiej pozostaje jednak jednym z miejsc, gdzie mogą być pochowane szczątki rotmistrza Witolda Pileckiego.

​Na terenie aresztu przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie nie znaleziono żadnych pochowanych szczątków ludzkich. Archeolodzy Instytutu Pamięci Narodowej zakończyli właśnie poszukiwania ofiar stalinowskiego terroru na terenie byłego więzienia Urzędu Bezpieczeństwa. Katownia UB na Rakowieckiej pozostaje jednak jednym z miejsc, gdzie mogą być pochowane szczątki rotmistrza Witolda Pileckiego.
Areszt Śledczy przy ul. Rakowieckiej /Marcin Obara /PAP

Wciąż jednak nie można wykluczyć, że to właśnie przy Rakowieckiej znajdują się szczątki Pileckiego. To był dopiero pierwszy etap poszukiwań. Badacze IPN mogli na razie przeszukać tylko część terenu aresztu, czyli zaledwie kilkanaście procent. Tam, gdzie pracowali, czyli m.in. przy Starej Kotłowni, nie natrafili na żadne szczątki ludzkie, ale jest jeszcze kilka innych miejsc, gdzie trzeba szukać.

My tam musimy powrócić jeszcze wiele razy. Na terenie więzienia przy Rakowieckiej egzekucje były wykonywane w 5 miejscach. Szczątki były grzebane w kilku miejscach na terenie więzienia - mówi prowadzący poszukiwania dr Krzysztof Szwagrzyk.

Szwagrzyk dodaje, że archeolodzy i historycy IPN-u wrócą na Rakowiecką jak tylko areszt i więźniowie będą ustępować miejsca Muzeum Żołnierzy Wyklętych, które ma tam powstać.

Poszukiwania być może zostaną wznowione w przyszłym roku. Archeolodzy czekają też na ekshumację współczesnych grobów na Powązkach, by wznowić poszukiwania na tzw. łączce. To też prawdopodobne miejsce ukrycia szczątków rotmistrza Pileckiego.

(az)