Dziesięciu członków gangu zajmującego się napadami, kradzieżami i paserstwem zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego w Łodzi i Konstantynowie Łódzkim. To mężczyźni w wieku od 29 do 43 lat. Wśród nich są pseudokibice jednej z łódzkich drużyn piłkarskich.

Według śledczych gangsterzy działali w latach 2002-2010. Prokuratura zarzuca im m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, napady na hurtownie, placówkę bankową i prywatny dom, a także uprowadzenie, kradzieże samochodów oraz żądanie okupu za ich zwrot. Niektórym podejrzanym grożą kary do 15 lat więzienia - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Dwaj zatrzymani usłyszeli zarzuty związane z napadem w styczniu 2010 roku na hurtownię papierosów przy ul. Kasprzaka w Łodzi. Wówczas do biura hurtowni wdarli się zamaskowani napastnicy. Grozili użyciem broni i zażądali wydania pieniędzy. W pościg za nimi ruszyło kilku pracowników hurtowni. Dwóch sprawców zostało złapanych dzięki pomocy przypadkowego kierowcy, który włączył się do pościgu. Udało się też odzyskać skradzione pieniądze. Zabezpieczono broń, którą posługiwali się sprawcy - pistolet gazowy i replikę pistoletu Walther.

Kolejne zarzuty stawiane gangsterom dotyczą usiłowania rozboju w agencji bankowej na łódzkim osiedlu Radogoszcz na przełomie stycznia i lutego 2010 roku. Wówczas trzej sprawcy spłoszeni przez przypadkowe osoby uciekli bez łupu.

Także w styczniu tego samego roku bandyci napadli na prywatny dom w Łodzi, skąd chcieli ukraść pół miliona złotych. Skrępowali wtedy domowników, ale spłoszył ich inkasent z gazowni, który pojawił się, by spisać stan licznika - dodał Kopania.

Niektórym z podejrzanych zarzuca się także porwanie mężczyzny współpracującego z nimi przy innych przestępstwach. Chcieli w ten sposób zmusić jego dziewczynę do wydania pieniędzy w ramach wzajemnych rozliczeń. Gangsterzy kradli też samochody, a za ich zwrot często żądali okupu w wysokości od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.

W jednym z ich mieszkań znaleziono ponad 33 tys. sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy. Na poczet grożących kar policjanci zabezpieczyli samochód oraz 30 tys. zł w gotówce.

Zarzuty usłyszało już ponad 30 podejrzanych

Zatrzymani w większości byli już wcześniej notowani. W przypadku czterech mężczyzn prokuratura skierowała do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie. Wobec pozostałych zastosowano dozory policyjne, zakazy opuszczania kraju lub poręczenia majątkowe.

W śledztwie prowadzonym przez CBŚ i Prokuraturę Okręgową w Łodzi zarzuty - przede wszystkim rozbojów i kradzieży - usłyszało już ponad 30 podejrzanych. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań.

(MRod)