Policjanci poszukują sprawców napadu na bank przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy. Bandyci zostali postrzeleni przez właściciela ajencji, ale udało im się uciec - informuje reporter RMF FM Tomasz Fenske. Funkcjonariusze zarządzili blokadę dróg. Wiadomo, że napastnicy poruszają się srebrnym autem z przestrzeloną szybą i rejestracją zaczynającą się literami "PWA". Prawdopodobnie to samochód marki Renault.

Złodzieje około południa weszli do banku z maskami na twarzach i zażądali gotówki - jeden z pracowników wyciągnął broń i wywiązała się strzelanina. Dwaj bandyci zostali trafieni - jeden w plecy, drugi w nogę. Uszkodzony został także srebrny samochód napastników; kula strzaskała tylną szybę.

Funkcjonariusze ustalają i przesłuchują świadków tego zdarzenia. Zapewniają, że są w kontakcie ze szpitalami i innymi placówkami służby zdrowia, na wypadek, gdyby przestępcy pojawili się, by opatrzyć rany. Kobiety z salonu fryzjerskiego, które w chwili napadu procowały tuż za ścianą relacjonują, że w tym czasie ulica zamarła i opustoszała, a mężczyźni nie mieli odwagi iść z pomocą. Nie wiedzieliśmy, że to są strzały. Koleżanka poszła zobaczyć, czy żyją. Ktoś musiał to zrobić - stali panowie obok i nie zajrzeli. Wyjść nie można było, bo użyto gazu. Ale zobaczyłam żywego pana. Powiedział, że ma się kiepsko, ale żyje - relacjonują.