​10-letni Aleks i 12-letni Kamil z Chorzowa kilka tygodni temu uratowali swoją mamę, dzwoniąc pod nr 112 i realizując polecenia operatora. W piątek w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, z okazji zbliżającego się Europejskiego Dnia Numeru Alarmowego, odebrali gratulacje i nagrody. To było wzorcowe zgłoszenie, z którego mogliby się też uczyć dorośli - podkreślają urzędnicy.

Chłopcy spokojnie opowiadali dziennikarzom, co zrobili, gdy ich mama zasłabła. Szybko wezwali pomoc, wybierając nr 112 i bez żadnej paniki opowiedzieli o tym, co się dzieje. Zobaczyliśmy przez okna, że pogotowie przyjechało. Przyszli do domu, zbadali mamę i zabrali ją do szpitala - relacjonowali na chwilę przed odebraniem gratulacji od wojewody Mariusza Trepki.

Jestem bardzo dumna z dzieci i zadowolona z nich. Wykazali się dojrzałością, niejeden dorosły nie zachowałby się tak, jak oni - mówiła wzruszona mama Aleksa i Kamila Elżbieta Woźny. Z tamtego wieczoru pamięta, że gdy wracała z kuchni do pokoju, zrobiło jej się nagle ciemno przed oczami.

Pamiętam jeszcze moment, że kiedy upadłam na podłogę, dzieci coś do mnie mówiły, ale ja ich nie słyszałam. Później jeszcze przyjazd karetki i przewóz do szpitala - mówiła.

Jej zdaniem, na taką postawę synów musiały mieć wpływ zajęcia, które są organizowane w ich Szkole Podstawowej nr 15 w Chorzowie. Obecna na piątkowej uroczystości nauczycielka z tej placówki Anna Kozak-Salwa potwierdziła, że w szkole od lat realizowany jest program edukacyjny "Ratujemy i Uczymy Ratować" Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Uczymy dzieciaki także o numerze 112 - żeby go łatwiej zapamiętały mówimy, że mają jedne usta, jeden nos i dwoje oczu - powiedziała.

Tomasz Michalczyk z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego pod odtworzeniu nagrania tamtego zgłoszenia podkreślił, że zachowanie braci może być wzorem, także dla dorosłych - szybko i jasno przekazali najważniejsze informacje, spokojnie odpowiadali na pytania operatorki, słuchali jej poleceń i, co ważne, nie przejmowali inicjatywy podczas rozmowy, jak to często próbują robić dorośli. Zgłoszenie powinno tak właśnie wyglądać - powiedział Michalczyk.

Podczas uroczystości uhonorowano też operatorów numeru alarmowego oraz zaprezentowano zaprojektowaną przez uczniów maskotkę Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach - Ratusia.

Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach, do którego zadzwonili chłopcy, notuje każdego roku ok. 2,5 mln połączeń. Operatorzy Centrum odbywają ok. 1,5 mln rozmów. Bolączką są wciąż fałszywe zgłoszenia - mimo że ich liczba systematycznie spada, wciąż jest ich 53 proc. - mówił Michalczyk.

Operatorzy odbierają np. połączenia od osób, które przypadkowo wybrały nr 112, mając aparat a kieszeni czy torebce. Zdarzają się także przypadki, że ktoś dzwoni na numer alarmowy, chcąc zamówić taksówkę lub pizzę albo prosząc o pomoc w sprawie kodu PIN.

(ph)