Marszałkowie województw nie akceptują komercjalizacji szpitali w formie proponowanej przez rząd. Reporter RMF FM dotarł do dokumentu, który wkrótce trafi na biurko premiera Donalda Tuska i do ministerstwa zdrowia. Zdaniem marszałków, samorządów nie stać na tak radykalną reformę.

Marszałkom nie odpowiada forma przekształceń proponowana przez ministerstwo, za duże tempo i zbyt małe pieniądze. Zgodnie z projektem, samorządy mają dwa wyjścia. W ciągu trzech miesięcy od sprawozdania finansowego, muszą spłacić wygenerowany w ciągu roku dług danego szpitala. Jest ro jednak niemal niemożliwe. Samorządy nie udźwigną tego ciężaru, jakim jest pokrycie zobowiązań - mówi rzeczniczka mazowieckiego marszałka.

Jeśli dług nie zostanie spłacony, przekształcenie szpitala w spółkę staje się obowiązkiem. Wtedy automatycznie całe zadłużenie przejmuje samorząd. Tylko mazowieckie szpitale są 600 mln zł pod kreską. To godzi już nie tylko w samorządność, ale również w interes finansów publicznych, dlatego, że nagle w ciągu 3 miesięcy będzie trzeba przyjąć zobowiązania np. szpitala, który trzeba postawić w stan likwidacji - mówi Waldemara Roszkiewicz, ekspert ds. zdrowia.

Ministerstwo zdrowia ma co prawda pomóc samorządom - resort chce przekazać na komercjalizację miliard 400 mln zł. To jednak kropla w morzu potrzeb, bo całkowite zadłużenie polskich szpitali jest 7-krotnie większe. Rząd chce przyjąć zmiany już w przyszłym roku.