Zgwałcona 10-latka z Łodzi już została przesłuchana przez prokuratora. Rozmowa z dzieckiem odbyła się w tzw. "niebieskim pokoju" w obecności matki, psychologa i sędziego. Niestety nadal nie ma szczegółowego portretu gwałciciela, który zaatakował w poniedziałek.

10-latka była zaledwie kilkaset metrów od domu, kiedy doszło do ataku. Wracała po lekcjach. Odnalazła ją matka, zaniepokojona tym, że dziecko nie dotarło jeszcze na miejsce.

Poszukiwany jest 25-letni mężczyzna o przeciętnej budowie ciała, który ubrany był w ciemną bluzę z kapturem i jasne jeansy.

Prokurator nie podaje, czy dziecko powiedziało coś, co pomoże w ujęciu bandyty. Nadzieję na zatrzymanie gwałciciela dają ślady zabezpieczone na miejscu przestępstwa. Wygląda na to, że tylko wyniki badań w laboratorium kryminalistycznym, mogą naprowadzić na trop zwyrodnialca.