33-letni mężczyzna zginął przygnieciony przez windę w jednym z bloków przy ul. Łagiewnickiej w Łodzi. Dźwig zjechał z 11 piętra. Do wypadku doszło podczas wymiany urządzenia.

Winda była wyłączona z użytkowania. Przechodziła konserwację. W pewnym momencie oderwała się od niej podłoga i spadła z wysokości kilkudziesięciu metrów na pracującego na dole w szybie pracownika.

Nie wiadomo jeszcze co było przyczyną oderwania się podłogi. Na miejsce tragedii przyjechali m.in. inspektorzy nadzoru budowlanego, inspekcji pracy, prokurator.

Prace konserwatorskie prowadziło dwóch mężczyzn. Jeden z nich znajdował się na górze, gdzie była winda, drugi na dole w szybie.

Prawdopodobnie wszczęte zostanie śledztwo w sprawie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Według niego, za wcześnie jest określić jego przyczynę. Nie można też obecnie przesłuchać drugiego z pracowników, bo jest w szoku.